Wczoraj w indyjskim centrum pancernym w Avadi HVF (Heavy Vehicle Factory), odbyła się uroczystość przejęcia przez wojsko 16 czołgów Arjun, które weszły w skład pierwszego pułku pancernego, wyposażonego w te pojazdy.
Uroczystość stanowiła w istocie inauguracją działania pułku, przezbrojonego na nowe czołgi rodzimej produkcji. Ich oficjalne przyjęcie do służby nastąpiło bowiem już w lutym (zobacz: Arjun i LEDS-150 w wojskach pancernych Indii). Pułk będzie wyposażony docelowo w 45 czołgów.
Przyjęcie Arjunów zostało wymuszone przez polityków oraz wzrost napięcia z Pakistanem i zrealizowane mimo protestów przyszłego użytkownika - wojsk lądowych.
O skali problemu świadczy fakt, że program jego rozwoju trwa już od ponad 30 lat. Mimo importu ok. 60% podzespołów (w tym 1400-konnego silnika niemieckiego MTU, przekładni Renk, brytyjskiego działa gwintowanego kal. 120 mm, a nawet część amunicji) i zainwestowania sporych sum, sprawność konstrukcji nadal pozostawia wiele do życzenia (zobacz: Zawodny Arjun). Co gorsza, po zakupie rosyjskich T-90S i rozpoczęciu jego licencyjnej produkcji, okazało się, że podstawą indyjskich wojsk pancernych są czołgi rodziny T-72, nieprzystające do opartego na zachodnich podzespołach Arjuna.
Z tego powodu produkcja czołgów zostanie na pewno przerwana po dostarczeniu ostatnich ze 124 zamówionych Arjunów, co nastąpi w marcu przeszłego roku (do tej pory wyprodukowano prawdopodobnie ok. 90 pojazdów).
Indyjskie wojska lądowe przezbroją w rodzime wozy 2 pułki. W pierwszym będzie 45 czołgów, w drugim - 63 egz. Ta pierwsza jednostka, po 3-miesięcznym okresie szkolenia, odbędzie późną jesienią cykl prób porównawczych z czołgami T-90, dla określenia sposobów ich taktycznego wykorzystania. Drugi pułk powinien osiągnąć wstępną gotowość bojową w 2010.