Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Marek Czerwiński

Gdy myśliwy, żołnierz, czy po prostu ktoś zafascynowany bronią pragnie doskonalić sztukę strzelania z karabinu, zawsze staram się zapytać w jakim celu to robi. Odpowiedzi bywają różne.

Zamaskowany strzelec ze sztucerem Howa M1500 / Zdjęcie: Marek Czerwiński

Żołnierz wyjeżdża na misję (mówiąc wprost - na wojnę) i chciałby zwiększyć swoje szanse na szczęśliwy powrót. Dobry powód. Łowca chce polować w trudnych warunkach, na przykład w górach, gdzie preferowane są dalekie strzały i nie stać go pudła, bowiem to dużo kosztuje. Zrozumiałe. Strzelec sportowy chce zacząć karierę zawodniczą lub całe lata spędza na strzelnicach, a wyniki ma ciągle nie takie jak trzeba i sukcesów brakuje. W tym ostatnim przypadku sprawa jest poważna, ale doświadczony instruktor wskaże oczywiste błędy i postara się je wyeliminować. Czasem ktoś stwierdzi, że bardzo lubi broń, a celny strzał sprawia mu niekłamaną radość. W porządku - rekreacja strzelecka może dawać dużą frajdę. Najmniej sensowną odpowiedzią, którą usłyszałem była chęć zwiększenia własnego bezpieczeństwa, zdobycie umiejętności z zakresu samoobrony. Można i tak, ale lepiej w tym celu uczyć się technik walki wręcz i strzelania z pistoletu, pompki czy innej krótkiej śrutowki. (ciąg dalszy w numerze)

Broń i Amunicja - 05/2008
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.