Dzisiejszej nocy będziecie spać ze swoimi karabinami. Nadacie im imiona dziewcząt (...) Zostaliście zaślubieni - tej broni z drewna i stali. I będziecie jej wierni!- wrzeszczy starszy sierżant Hartmann, szkoleniowiec, do kadetów na Paris Island. Poborowi stoją na baczność, a każdy z nich trzyma w dłoniach karabin M14.
Elektryczna replika M14 przez długi czas była swego rodzaju Świętym Graalem bawiących się w airsoft . Od czasu do czasu pojawiały się doniesienia, iż któraś z firm (zwykle tych mniej znanych) wprowadza na rynek tego AEG-a, ale z reguły okazywało się to wyłącznie plotką. Zdarzało się jednak, że pojawiały się krótkie, kolekcjonerskie serie gazowych lub elektrycznych M14, były jednak niezwykle trudno dostępne i bardzo drogie.
W 2005 sytuacja uległa zmianie, dwie znane firmy - Tokyo Marui (TM) i Guay and Guay (G&G) - niemal równocześnie wypuściły na rynek elektryczne repliki M14. Nagle okazało się, że dostępnych jest kilka wersji, poczynając od standardowej (z łożem z tworzywa sztucznego imitującego drewno), przez wersję malowaną w kolorze maskującym (oliwkowo-zielonym), aż do odmiany skróconej, nazwanej S.O.C.16. W tym samym czasie rynek zalały przeróżne konwersje i dodatki. Można nabyć szyny montażowe pod dowolny celownik optyczny, dwójnogi dedykowane specjalnie do M14 oraz potwornie drogie drewniane osady. Niewielka firma Star Airsoft Accessories wypuściła nawet własnego elektryka w wersji M14 SOPMOD - karabin wyborowy, którego wygląd niewiele już ma wspólnego z oryginałem.
Niniejszy tekst stanowi próbę porównania replik TM i G&G. Testowane modele nie w pełni sobie odpowiadają, niemniej jednak różnice między TM M14 a G&G S.O.C.16 są kosmetyczne, ograniczają się do trzech elementów - skróconej lufy, zmienionego urządzenia wylotowego oraz nakładki na górną część lufy.
(ciąg dalszy w numerze)
