Podczas badań dna morskiego na południowo-zachodnich wodach Oceanu Spokojnego, zniszczony został bezzałogowy podwodny robot badawczy, Nereus.
Badania prowadzone były na obszarze głębokiego na ponad 10 tys. m Rowu Kermadec, w południowo-zachodniej części Oceanu Spokojnego. W sobotę, około 14:00 czasu lokalnego, zbudowany i użytkowany przez Woods Hole Oceanographic Institution (WHOI), Nereus zerwał łączność z operatorami, znajdującymi się na pokładzie należącego do U.S. Navy Office of Naval Research statku badawczego R/V Thomas G. Thompson.
Po kilku godzinach poszukiwań, załodze R/V Thomas G. Thompson udało się zlokalizować unoszące się na powierzchni szczątki Nereusa. Według wstępnych ustaleń, robot eksplodował z niewyjaśnionych przyczyn.
Nereus został zbudowany w 2008. Robot może pracować w trybie zdalnym, jak i automatycznym. W pierwszym przypadku łączność ze znajdującymi się na powierzchni operatorami utrzymywana jest dzięki łączom światłowodowym. Jego zadaniem było prowadzenie badań morskich na ekstremalnie dużych głębokościach, jak w przypadku położonego na północny wschód od Nowej Zelandii Rowu Kermadec, który uznawany jest za jeden z najgłębszych obszarów na kuli ziemskiej.
Wypadki podobne do opisywanego zdarzają się dość powszechnie. W styczniu br. informowaliśmy, że Kaijō Jieitai (Japońskie Morskie Siły Samoobrony) utraciły bezzałogowego podwodnego robota badawczego, prowadzącego badania dna morskiego między dwiema największymi wyspami Japonii, Honsiu i Hokkaido (Japonia utopiła 6 mln USD, 2014-01-29).