Szwajcarska Rada Federalna - 7-osobowy rząd i kolegialna głowa państwa - zleciła resortowi obrony przełożenie wyboru następców F-5E na 2010. Prawdopodobnie ze względu na polityczny konflikt z Francją i Niemcami.
Oficjalne rozpoczęcie procedury przetargowej - przez wysłanie zapytań ofertowych - nastąpiło w styczniu 2008 (zobacz: Następcy szwajcarskich F-5). Szczegółowe testy w locie, podatności serwisowanej i szacowanie kosztów użytkowania przeprowadzono w drugiej połowie ubiegłego roku. W szranki stanęły EADS z Eurofighterem, Dassault Aviation z Rafale i Gripen International z JAS 39 Gripenem NG (zobacz: Zakończenie szwajcarskich prób).
W styczniu bieżącego roku wysłano szczegółowe zapytania ofertowe, będące bezpośrednią podstawą do wyłonienia zwycięzcy. Odpowiedzi miały nadejść nie później, niż do połowy kwietnia. Wybór jednego oferenta miał nastąpić w czerwcu (zobacz: II etap szwajcarskiego przetargu).
Niespodziewanie szwajcarski rząd wydał lakoniczne oświadczenie, w którym nakazuje resortowi obrony przedstawić do grudnia 2009 raport nt. polityki bezpieczeństwa. Dopiero po tym terminie ma zostać podjęta decyzja o programie częściowego zastąpienia samolotów F-5E. Wydłuża to proces przetargowy o ponad pół roku.
Według lokalnych mediów, przyczyną zawieszenia zakupu przynajmniej 22 samolotów o wartości 2,2 mld CHF (ok. 2 mld USD) są przesłanki polityczne. Przerwa ma być formą nacisku na rządy Francji i Niemiec, domagające się do Szwajcarii złagodzenia tajemnicy bankowej.