US Navy ujawniła obecność okrętu podwodnego USS Seawolf (SSN-21) u wybrzeży Norwegii. Okręt wynurzył się na wodach Morza Norweskiego niedaleko Tromsø.
Pewnym zaskoczeniem może być fakt, że USS Seawolf operuje ze swojej bazy Kitsap w stanie Waszyngton na zachodnim wybrzeżu USA, a więc formalnie przynależy do Floty Pacyfiku. W związku z tym jego obecność na Morzu Norweskim jest morskim odpowiednikiem działań amerykańskiego lotnictwa bombowego pojawiam się i znikam (co opisaliśmy w RAPORT-wto 06/2020), o których na informujemy bieżąco (Potrójna misja BTF, 2020-08-19). W odniesieniu do okrętów podwodnych z napędem jądrowym ich operowanie na danym akwenie jest zazwyczaj skryte i dopiero wynurzenie się jednostki pozwala na zarejestrowanie jej obecności. W związku z tym ujawnienie obecności USS Seawolf w pobliżu północnych wybrzeży Rosji zapewne nie jest przypadkowe i ma służyć zwiększaniu presji USA na FR.
USS Seawolf jest pierwszą jednostką typu i przynależy do klasy myśliwskich okrętów podwodnych (hunter-killer), które mają za zadanie osłaniać własne grupy okrętów (np. grupy lotniskowców uderzeniowych i okrętów desantowych) oraz polować na nieprzyjacielskie okręty podwodne, w tym głównie na nosicieli pocisków balistycznych z głowicami jądrowymi. Stawiane przed nimi zadania predestynują je także do prowadzenia misji rozpoznawczych u wybrzeży przeciwnika w celu wczesnego wykrywania obcych jednostek podwodnych i nawodnych. Dodatkowo USS Seawolf może wykonywać operacje stricte uderzeniowe i odpalać pociski manewrujące Tomahawk z głowicami jądrowymi i konwencjonalnymi. Do ostatecznej obrony może także użyć pocisków Sub-Harpoon do rażenia okrętów nawodnych nieprzyjaciela.