Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Andrzej Amerski, Andrzej Wrona

Przez trzy wrześniowe weekendy (tj. 3-6, 10-12 i 17-19 września) Port Lotniczy im. Władysława Reymonta w Łodzi przejął znaczną część ruchu pasażerskiego z warszawskiego lotniska im. Fryderyka Chopina na Okęciu. Przekierowania samolotów miały związek z remontem skrzyżowania pasów startowych na lotnisku w Warszawie. O przebudowie przewoźnicy informowali swoich pasażerów już od marca br. Jednak, co ciekawe, większość linii lotniczych korzystających na co dzień z lotniska w stolicy, pomimo utrudnień w ruchu, nie ograniczyła zbytnio swojej działalności, decydując się na przeniesienie rejsów na inne lotniska.

Widok nowej płyty postojowej łódzkiego lotniska z samolotami w trakcie obsługi / Zdjęcie: Andrzej Amerski

W obsługę warszawskich lotów zostały zaangażowane porty w Katowicach, Krakowie, Rzeszowie (przejęły m.in. ruch transatlantycki PLL LOT) oraz Łodzi, Gdańsku, Poznaniu - loty przewoźników regionalnych, niskokosztowych i czarterowych. Niektórzy przewoźnicy (m.in. Lufthansa, British Airways, Air France) obsługiwali połączenia z Okęciem mniejszymi samolotami, umożliwiającymi lądowanie na skróconym odcinku drogi startowej; zaś kilku przewoźników zrezygnowało całkowicie z lotów do Warszawy na czas remontu.

WYZWANIE

Wstępne rozmowy przedstawicieli warszawskiego portu lotniczego z władzami łódzkiego lotniska o możliwości przejęcia części połączeń z Okęcia były prowadzone już od połowy stycznia br. Chodziło między innymi o ustalenie możliwości logistycznego zabezpieczenia obsługi pasażerów, jak również lądujących i startujących samolotów, a także miejsc postojowych dla samolotów, które miały nocować w Łodzi.

W tym momencie brano pod uwagę, iż na Lublinku jednocześnie można obsłużyć 7 maszyn klasy: Boeing 737/Airbus A320, ponieważ na tyle pozwalały miejsca na płytach postojowych (4 samoloty na nowej płycie oraz 3 na starej) - co wiązało się przede wszystkim z umożliwieniem samodzielnych manewrów przez załogi samolotów po płytach postojowych. Chociaż lotnisko w Łodzi ma własnego pushbacka, pozwalającego swobodnie ustawiać samoloty na miejscach postojowych, to dyrekcja łódzkiego portu rozważała różne możliwości, łącznie z potencjalną awarią samolotu i koniecznością jej dłuższego postoju na lotnisku.

Jednocześnie, biorąc pod uwagę przepustowość Terminalu nr 2 budowanego w 2005 do obsługi linii Ryanair (550 tys. pasażerów rocznie), pracownicy Portu Lotniczego im. Władysława Reymonta stanęli przed ogromnym wyzwaniem, by sprostać wszystkim wymaganiom bezpiecznej i sprawnej obsługi przejętych połączeń.

Po żmudnych analizach co do możliwości spełnienia oczekiwać dotyczących bezpieczeństwa oraz sprawności zrealizowania przekierowanych rejsów - władze łódzkiego lotniska, w porozumieniu z pracownikami portu, zdecydowały o podjęciu wyzwania dotyczącego zwiększenia ruchu na lotnisku w czasie remontu na warszawskim Okęciu.

PRZYGOTOWANIA

W celu usprawnienia obsługi pasażerów, tak własnych jak i z przejętych rejsów, w okresie trzech wrześniowych weekendów wprowadzono na terenie lotniska szereg zmian w zakresie poruszania się po nim. I tak: wprowadzono zakaz ruchu samochodowego pod Terminal nr 2 (zakaz nie obowiązywał pasażerów niepełnosprawnych); zwiększono liczbę miejsc parkingowych z 350 do ok. 700; doposażono lotnisko w niezbędny sprzęt (m.in. dodatkowe schody do samolotów, wózki bagażowe, agregat prądotwórczy - pożyczony z WZL-1 SA, monitory - wyświetlacze rozmieszczone w T-2 itp.). Wypożyczono dwa autobusy od łódzkiego MPK do przewozu pasażerów do samolotów, które wspomogły dwa niskopodłogowe autobusy bazujące na stałe na Lublinku.

Zapewniono również obsługę medyczną. Karetka dyżurowała od 4:00 w sobotę do 19:00 w niedzielę przez trzy kolejne weekendy. W hali ogólnodostępnej Terminalu nr 2 ulokowano punkt medyczny.

więcej w numerze


Skrzydlata Polska - 11/2010
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.