Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Anna Maranowska, Marek Krakowiak

Gdy oglądamy filmy dokumentalne z Powstania Warszawskiego zaskakuje nas to, że powstańcy chodzą w modnych wówczas nieprzemakalnych prochowcach... moda w czasie wojny? Postaramy się przybliżyć czytelnikom źródła powstania tej mody, oraz jaki miała ona związek z lotnictwem i nieudaną wyprawą do przedsionka Kosmosu.

Napełnianie  wodorem powłoki balonu Gwiazda Polski / Zdjęcie: archiwum dr Katarzyny  Kuligowskiej

Na przełomie XIX i XX wieku odkryto istnienie stratosfery, a chwilę później promieniowanie kosmiczne. Nieznane nauce zjawiska budziły wiele emocji i spekulacji. Bardzo nieprzyjazne warunki: niska temperatura i ciśnienie, rozrzedzone powietrze nie odstraszały badaczy. Pierwszy lot badawczy wykonali Anglicy: pilot Henry Coxwell oraz astronom i meteorolog sir James Glaisher już w 1862 osiągnęli pułap 8838 m bez aparatury tlenowej (!), co prawie przypłacili życiem. Pierwszy udany lot odbył się z Poczdamu w lipcu 1901. Pilot, Polak z pochodzenia, prof. fizyki Artur Berson, oraz dyrektor Instytutu Meteorologii dr Reinhardt Suring, byli przygotowani na temperaturę -60oC, oraz mieli butle z tlenem, a przyrządy pomiarowe były podgrzewane. Osiągnęli pułap 10 790 m, co przez 30 lat stanowiło nie pobity rekord. Co prawda w 1927 Amerykanin Scott Field osiągnął 12 944 m, ale jego organizm nie zniósł niskiego ciśnienia i na ziemię powrócił martwy. Stało się pewne, że załoga musi lecieć w szczelnej kabinie ciśnieniowej.

Pierwszymi ludźmi, którzy wrócili ze stratosfery cało, byli prof. August Piccard i inż. Paweł Kipfer. To Piccard stał się pionierem i wynalazcą nowatorskich rozwiązań: hermetycznie zamknięta gondola dla załogi podwieszona bez sieci i częściowo sfałdowana powłoka balonu przy starcie. 17 sierpnia 1929 Piccard jako pierwszy wzbił się na wysokość dolnej warstwy stratosfery, a po kilku kolejnych próbach, w maju 1931, w hermetycznej gondoli pierwszy raz doleciał do stratosfery na wysokość 15 781 m, a w sierpniu 1932 na wysokość 16 940 m. Każdy następny projekt opierał się na projektach Piccarda.

Na początku lat 30. ub. wieku wykonano aż 10 lotów stratostatów (balonów stratosferycznych). Dwa z nich zakończyły się wypadkami przy lądowaniu. W radzieckim - Ossoawiachim - który osiągnął pułap 18 500 m, zerwała się gondola, spadając z 17 000 m. Piloci nie wydostali się z gondoli, zdążyli odkręcić tylko dwie śruby włazu i zginęli. W amerykańskim Explorerze pękła powłoka, tu na szczęście załoga skoczyła w ostatnim momencie ze spadochronami. Nowy rekord świata ustanowiła amerykańska para A. W. Stevens i O. A. Anderson. Balonem Explorer II, o pojemności 105 000 m3, 11 września 1935, w miejscowości Rapid City w południowej Dakocie, wzleciała na wysokość 22 066 m.

W 1936 Piccard zaplanował lot na 30 500 m. Wyliczył wcześniej, że potrzebuje do tego balonu o olbrzymiej objętości ok. 120 000 m3 i niskiej masie, czyli należało znaleźć materiał wytrzymały i szczelny, o masie około 90 g/m2. ówczesne materiały miały masę ok. 200 g/m2! Już w maju 1934 szwajcarski uczony zwrócił się do wytwórni na całym świecie z zapytaniem ofertowym, czy ktoś jest w stanie wyprodukować materiał o żądanych parametrach. Spełnienie tak wysokich wymagań technicznych potwierdzono we wrześniu 1934, kiedy to w laboratorium w Legionowie zaprojektowano i opatentowano ogumowaną tkaninę balonową, prawie trzy razy lżejszą niż zakładały to wymagania ofertowe. Opracowana w Polsce tkanina miała masę 35-37 g/m2!

Również w Polsce piloci wojskowi podejmowali próby wysokościowe. Znany pilot balonowy Zbigniew Burzyński w 1932 zaplanował przelot na pułapie ok. 8000 m, nie w celu dokonania przelotu, ale wzniesienia się i pobytu na maksymalnej wysokości. Do startu przygotowano się bardzo starannie. Piloci zostali poddani badaniom lekarskim w komorze niskich ciśnień. Opracowano program nawigacyjny lotu. Wykonano amortyzator pierścieniowy, by uchronić gondolę przed rozbiciem o ziemię. Razem z Burzyńskim balonem Polonia I z Legionowa poleciał kpt. Franciszek Hynek. Członkowie załogi zostali wyposażeni w trzy rodzaje inhalatorów, by sprawdzić ich przydatność, urządzenia pomiarowe i sprawdzające teoretyczne obliczenia nawigacyjne.

Najwyższą wartością odczytaną na barografie i meteografie była wysokość 9762 m, niestety wcześniej nie poczyniono starań do uznania lotu jako wyczynowego, więc nie można było zarejestrować tego osiągnięcia w tabeli rekordów FAI.

Odkryto też zjawisko inwersji, czyli wzrostu temperatury wraz z wysokością - na wysokości 9558 zarejestrowano -60oC, podczas gdy na 9762 m już tylko -59,2oC.


Skrzydlata Polska - 08/2011
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.