Zamknij

Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Lech Klaude

XIX stulecie to oszałamiający wiek postępu. Rodzą się nowe idee, nowe prawa, nowe technologie. Rodzi się kapiszon, niepozorny kołpaczek na kominek broni, pierwowzór spłonki. Nastaje okres chwały broni kapiszonowej, a królem rewolwerów staje się pułkownik Samuel Colt. Stal do ich produkcji jest miękka, łatwa w obróbce, wystarczająco odporna na ciśnienia wewnątrz lufy i na tyle elastyczna, aby nie pękać. Broń jest sprawna, wymaga tylko dobrej opieki - wszelkie elementy musza być czyste, wymyte z agresywnego nagaru prochowego i dokładnie nasmarowane. Tak precyzyjne urządzenie jak rewolwer czarnoprochowy będzie służyć długo i bezawaryjnie wyłącznie w troskliwych rękach.

Rewolwer rozłożony na czynniki pierwsze /Zdjęcie: Lech Klaude

Podczas pobytu na strzelnicy, może czasem zajść potrzeba przeczyszczenia naszej broni. Zanieczyszczona nagarem lufa może znacznie pogorszyć celność, a nawet, w broni jednostrzałowej ładowanej odprzodowo, uniemożliwić załadowanie pocisku. Posiadacze rewolwerów są w zdecydowanie lepszej sytuacji - ich lufy są łatwo zdejmowane i otwarte na przestrzał. Również bęben można w prosty sposób zdemontować i, wykręcając kominki, uzyskać doskonały dostęp do wnętrza broni. W ten sposób łatwo można wypchnąć nawet niewypał.

W razie potrzeby przecieramy przewód lufy wyciorem zakończonym mosiężną szczotką, uchwytem na szmatkę lub pakuły z olejem lub bolcem z nakręconym filcowym przecierakiem.

(ciąg dalszy w numerze)


Broń i Amunicja - 03/2006
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.