Dla całej siódemki pierwszych przekazanych pod koniec września polskim Wojskom Lądowym (oficjalnie, uroczyście – 2 października 2018) wozów dowodzenia Rosomak, które Inspektorat Uzbrojenia MON zakontraktował 9 marca 2018, przewidziano kluczowy udział w rozpoczynających się 7 listopada wielkich ćwiczeniach NATO na terenie Polski i państw bałtyckich o kryptonimie Anakonda 2018 (AN-18).
Pojazdy, zgodnie z umową, którą podpisali szef Inspektoratu Uzbrojenia MON – gen. Dariusz Pluta (na swoje stanowisko został wyznaczony 16 grudnia 2016) i prezes Zarządu Rosomak S.A. – Bartłomiej Smoczyński – zostały w wyznaczonym terminie przekazane bazującemu w Elblągu Pułkowi Wsparcia Dowodzenia Wielonarodowej Dywizji Północny-Wschód NATO, która ma koordynować działania wielonarodowych bojowych grup Sojuszu Atlantyckiego rozlokowanych na terenie naszego kraju oraz Litwy, Łotwy i Estonii. Stąd esencjonalna rola nowych wozów w procesie kierowania i zarządzania oraz dowodzenia ćwiczeniami AN-18, w których wziąć ma udział 12,5 tys. żołnierzy w symulowanych akcjach na terenie Polski (plus 5 tys. w krajach bałtyckich). Atlantyckie ćwiczenia Anakonda odbywają się cyklicznie co dwa lata. Obecne są uważane za duże przedsięwzięcie, ale daleko im rozmiarami i zasięgiem do AN-16, sprzed dwóch lat, kiedy ćwiczyło 32 tys. żołnierzy.
Jak się dowiedzieliśmy, w wojsku istnieją ogromne oczekiwania związane z operacyjnym, niemal bojowym użyciem Rosomaków dowodzenia w otoczeniu międzynarodowym, w symulowanej sytuacji kryzysowej, kiedy trzeba będzie podejmować szybkie decyzje i dysponować pełnym przeglądem sytuacji operacyjnej. Rosomaki dowodzenia mają więc zdać praktyczny egzamin i na podstawie tych realnych testów wypracowana ma być ich ostateczna koncepcja wykorzystania. Wszyscy czekają więc na pierwsze formalne oceny przydatności i sprawności tych wozów, które zredagowane mają zostać po drugiej – komputerowo-symulacyjnej – fazie ćwiczeń, przewidzianej na okres od 26 listopada do 6 grudnia 2018. Pierwsza polowa, faza poligonowa przypada na 7-16 listopada.
7 Rosomaków dowodzenia wcielonych do linii to jednej z najdroższych zakupów pojazdowych MON w ostatnich czasach. Według kontraktu, resort obrony zapłacił za wozy 79 999 710,30 zł. Generalnym kontraktorem jest siemianowicki Rosomak S.A. zaś dostawcą narzędzi teleinformatycznych zamontowanych w pojazdach – ożarowska Grupa WB (Szkolenie kierowców KTO Rosomak, 2018-06-29, Rosomak liderem eksportu PGZ w 2017, 2018-06-01).