Państwowa agencja informacyjna IRNA poinformowała o udanych próbach zmodernizowanych zestawów S-200. Proces ich przebudowy trwa.
W ubiegłym tygodniu agencja IRNA poinformowała o zakończeniu kolejnego etapu modernizacji irańskich zestawów przeciwlotniczych S-200 Wega. Według oświadczenia gen. bryg. Ahmada Miqaniego, dowódcy jednostki przeciwlotniczej bazy Khatam ol-Anbia, zestawy te przeszły w tryb pełnej, 24-godzinnej gotowości bojowej. Do tej pory okres ich natychmiastowego wykorzystania ograniczał się do kilku godzin na dobę. Generał dodał, że proces modernizacji zestawów, podobnie jak chińskich HQ-2J notuje znaczny postęp.
Pierwsze informacje o pracach przy Wegach pochodzą z 2008, kiedy przedstawiciele wojska poinformowali o uroczystym i udanym teście pierwszego, zmodernizowanego pocisku tego zestawu.
Gen. Miqani ujawnił, że w styczniu lub lutym przyszłego roku powinien zakończyć się proces wdrażania i integracji zmodernizowanego - w pełni ucyfrowionego - radaru zestawu.
Informacje te, choć niepełne i nie do końca wiarygodne (biorąc pod uwagę jakość dotychczasowych, oficjalnych danych na temat irańskich zbrojeń), mogą świadczyć o tym, że Teheran zdecydował się na rezygnację z urządzeń lampowych i zastąpienie ich nowoczesną elektroniką. Możliwym jest również wymiana paliwa silnika głównego.
Podobnie jak w przypadku udanej modernizacji polskich zestawów Newa-SC (S-125), daje to teoretycznie większą odporność na zakłócenia i zwiększenie podatności serwisowej. Niewiadomą jest jednak, czy irańska modernizacja pozwoli na zwiększenie podstawowych czynników potencjału bojowego zestawów Wega, zdolnych - w wersjach oryginalnych - w zasadzie do niszczenia jedynie bombowców i do śledzenia jednego celu.
Liczba wyrzutni S-200, zakupionych w Rosji w połowie lat 1990., jest nieznana. Szacunki mówią o 5-10 kompleksach, czyli przynajmniej kilkudziesięciu wyrzutniach. Przekłada się to na informacje, uzyskane z jawnych zdjęć satelitarnych, na których zlokalizowano od 5 do 7 miejsc stacjonowania irańskich S-200, przy czym widać tylko kilkanaście wyrzutni, co może świadczyć o pozostawieniu większości z nich w ukryciu lub rezerwie.
Informacje o modernizacji irańskich zestawów wpisuje się w trwająca od kilku miesięcy propagandową batalię, związaną z niezrealizowaniem przez Rosję dostaw znacznie bardziej nowoczesnych zestawów S-300 (zobacz: Rekompensata za S-300 dla Iranu). Teheran stara się dzięki temu bagatelizować wpływ embarga ONZ na gotowość własnych systemów przeciwlotniczych, podkreślając zdolność do przeciwstawienia się potencjalnemu atakowi USA i Izraela.
Faktem jest jednak, że większość irańskich systemów przeciwlotniczych nadaje sie jedynie do obrony celów punktowych. Duży zasięg S-200 pozwala teoretycznie na objęcie obroną ponad połowy terytorium kraju tyle, że jest to system nie gwarantujący skutecznego niszczenia mniejszych, manewrujących statków powietrznych. Brak S-300 jest w tym kontekście szczególnie widoczny. Modernizacja jakiegokolwie z irańskich systemów nie jest w stanie wypełnić tej luki.