W podchodzącym do lądowania w Tokio Boeingu 787 linii All Nippon Airlines (ANA) nie wysunęło się podwozie. Załoga musiała wysunąć je ręcznie.
Do zdarzenia doszło wczoraj. Boeing 787, lecący na jednej z dwóch obsługiwanych przez maszynę tras regionalnych (Tokio-Okayama i Tokio-Hiroszima), wracając na stołeczne lotnisko Haneda z 243 pasażerami, musiał przerwać manewr lądowania.
Powodem było niecałkowite wysunięcie goleni podwozia głównego. W związku z tym piloci poderwali samolot. W czasie krążenia nad lotniskiem udało się wysunąć podwozie ręcznie i bezpiecznie wylądować.
To pierwsza poważna usterka japońskiego Dreamlinera, pierwszego samolotu seryjnego, wykorzystywanego do lotów komercyjnych. Maszyna rozpoczęła służbę 26 października wycieczkowym lotem do Hong Kongu (zobacz: Komercyjny lot Boeinga 787). Później odbyło się kilka lotów wycieczkowych nad Tokio, a od 1 listopada - rejsowe loty na trasach regionalnych. Biorąc pod uwagę, że w ciągu doby Boeing kilkukrotnie pokonuje odległości do i z Okayamy i Hiroszimy, można przypuszczać, że feralne wydarzenie poprzedziło kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt prawidłowych lądowań.
Usterki pierwszych samolotów seryjnych są bardzo częste. Przykładem mogą być np. loty Airbusów 380, w których dochodziło do wielu problemów, łącznie z wyciekami oleju i zapaleniem się jednego z silników (zobacz: Kolejna usterka A380, Wycieki z silników A380). Z drugiej jednak strony rzadko dochodzi do nagłośnionych przez media incydentów, zaledwie po kilku dniach użytkowania.