Szwajcarski samolot napędzany energią słoneczną zakończył kilka godzin temu międzykontynentalny lot z Maroka, lądując w macierzystej bazie wojskowej w Payerne.
Największy na świecie samolot napędzany silnikami elektrycznymi, zasilanymi energia z paneli słonecznych, rozpoczął swój lot z Payerne do marokańskiego Rabatu 24 maja (Międzykontynentalny Solar Impulse, 2012-05-24). Międzylądowanie pod Madrytem, ze względu na niesprzyjającą pogodę, zamieniło się w wielodniowe oczekiwanie na poprawę warunków. Do Rabatu samolot przy był dopiero 6 czerwca (Kolejny rekord Solar Impulse, 2012-06-06). Później maszynę skierowano do Qazarzate.
Lot powrotny rozpoczął się 29 czerwca, powtórnie do Rabatu (Solar Impulse wraca do Szwajcarii, 2012-06-30). 898-kilometrową podróż do Madrytu zrealizowano 6 lipca. Po 11 kolejnych dniach Solar Impulse przeleciał do francuskiej Tuluzy. Stąd miał stosunkowo szybko wystartować do Payerne, jednak ponownie plany pokrzyżował zbyt silny, czołowy wiatr. Ostatecznie podróż zakończono dzisiaj. Za sterami zasiadł Bertrand Piccard, startując o 5:11 rano. Po 13,5 h lotu poruszając się ze średnia prędkością 63 km/h, wylądował o 18:30.
W trakcie pierwszej międzykontynentalnej podróży samolot pokonał ponad 6000 km. W trakcie 8 lotów przekroczył granice 4 państw i osiągnął 3 rekordy świata, które są obecnie weryfikowane przez federację FAI. Większa odmiana Solar Impulse ma w 2014 odbyć pierwszy w historii lot dookoła świata.