Waszyngton zamierza przeznaczyć około 8 mln USD na wstępne szkolenie i wyposażenie kontrolowanej przez władze w Trypolisie nowej formacji libijskich sił specjalnych.
Plan pomocy w utworzeniu liczącej 500 żołnierzy formacji libijskich sił specjalnych jest wspólną inicjatywą Pentagonu i Departamentu Stanu. Obydwa podmioty zamierzają podzielić się też kosztami realizacji projektu, po jego ewentualnym zaakceptowaniu. Rozdział nakładów finansowych miałby wyglądać następująco: 6,2 mln USD z budżetu Pentagonu i 1,6 mln USD wyłożonych przed Departament Stanu. Pomysł uzyskał już wstępną akceptację Kongresu.
Jak przyznają przedstawicieli obydwu urzędów, pomysł utworzenia jednostki libijskich sił specjalnych powstał na długo przed tragicznymi wydarzeniami z 11 września. Tego dnia, w wyniku ataku ekstremistów na budynek amerykańskiego konsulatu w Bengazi, zginał amerykański dyplomata, Chris Stevens (Antyamerykańskie protesty na Bliskim Wschodzie, 2012-09-13). Powołanie nowej formacji miałoby pomóc w zwalczaniu działających w kraju radykałów i uniknięciu podobnych wydarzeń w przyszłości.
Według założeń administracji Baracka Obamy, ostateczna zgoda na wdrożenie przedstawionego planu w życie miałaby zostać wydana do końca 2012. W przeciągu następnych 12 miesięcy amerykańscy instruktorzy mają znaleźć się na terytorium Libii i rozpocząć szkolenie miejscowych oddziałów. Pierwszy etap miałby ograniczać się m.in. do treningu strzeleckiego, ćwiczenia elementów zwiadu i rozpoznania, a także czarnej taktyki.
Oceniający plany waszyngtońskiej administracji eksperci są zgodni co do potrzeby utworzenia jednostki sił specjalnych w strukturze libijskiej armii. Zwracają jednak uwagę na szereg zagrożeń, związanych głównie z niestabilną sytuacją wewnętrzną kraju, słabością władzy centralnej i dużym wpływem lokalnych watażków dysponujących własnymi, niekontrolowanymi przez rząd w Trypolisie, formacjami zbrojnymi, (Przysięga w Trypolisie, 2012-03-05), jako czynniki które mogą stanąć na przeszkodzie w realizacji założeń amerykańskich władz. Problemem może też okazać się duży stopień infiltracji państwowych sił zbrojnych przez działających w kraju ekstremistów.