Dziesiątki tysięcy osób uczestniczyły w lotniczym pikniku, który odbył się przy wspaniałej pogodzie na mieleckim lotnisku. Była to kulminacja obchodów 75-lecia przemysłu lotniczego w tym mieście.
Przed południem, w sobotę 17 sierpnia, w ramach Dnia Otwartego PZL można było zwiedzić dwa wydziały produkcyjne wytwórni i wystawę statyczną historycznych szybowców i samolotów produkowanych tu w przeszłości.
Następnie na lotnisku odbyły się pokazy, z udziałem około 30 statków powietrznych, na różne sposoby związanych swą historią z PZL w Mielcu. Widzom zaprezentowały się m.in. Biało-Czerwone Iskry, legendarne dwupłatowce CSS-13 i An-2, a także szkolny TS-8 Bies.
W pokazach udział wzięła także kolejna TS-11 Iskra, należąca do Fundacji Legend Lotnictwa, nosząca malowanie na wzór prototypu. Niestety, z powodu awarii przedniego podwozia Iskry nie udał się planowany wspólny pokaz akrobacji Iskry, pilotowanej przez Jerzego Lenia i samolotu S-Bach XA41 pilotowanego przez Artura Kielaka. Jednak obecni na miejscu mechanicy z PZL w Mielcu szybko doprowadzili zabytkowy odrzutowiec do stanu zdatności do lotu i pod koniec pokazów TS-11 pojawił się na niebie.
Innym prezentowanym rarytasem był jedyny w Europie latający SB Lim-2, przypominający o olbrzymim wkładzie mieleckiej wytwórni w zapewnienie rodzimym wojskom lotniczym nowoczesnych samolotów bojowych i szkolno-bojowych.
Na pokazach zaprezentowano też współczesne produkty wytwórni. Pilotowany przez Wiesława Cenę PZL M28 Skytruck oraz śmigłowiec Sikorsky S-70i Black Hawk, za sterami którego zasiadał szef oblatywaczy mieleckich zakładów Michael Skaggs, zrobiły wielkie wrażenie na publiczności.
W PZL w Mielcu, zbudowanych od podstaw w ramach Centralnego Okręgu Przemysłowego, na przestrzeni 75 lat ich działalności pracowało łącznie ponad 100 tys. osób (75 lat PZL w Mielcu, 2013-06-12). Wyprodukowano tu ponad 15 tysięcy samolotów 42 typów, zarówno cywilnych, jak i wojskowych.