MO Indii rozpoczęło procedurę zakupu nowych wozów zabezpieczenia technicznego. Może to oznaczać rezygnację z zakupu polskich WZT-3, które miał dostarczyć były Bumar.
Ministerstwo Obrony Indii ogłosiło wstępne wymagania na nowe wozy zabezpieczenia technicznego. RfI (Request for Information) zostały opublikowane 11 listopada. Wynika z niego, że maksymalny ciężar pojazdu z pełnym wyposażeniem nie może przekraczać 48 t, a jego długość 8,5 m. Zasięg określono na co najmniej 550 km po drogach i 350 km w terenie. Wóz ma przewozić nie mniej niż 700 nabojów do każdego z uzbrajających go kaemów, takiego samego kalibru i rodzaju, jak te używane w czołgach T-72 i T-90 armii indyjskiej. Minimalna moc silnika ma wynosić 1000 KM, a stosunek mocy do ciężaru 22 KM/t.
MO Indii oczekuje na odpowiedź na pytania o możliwość dostaw i spełnienia postawionych warunków do 20 grudnia 2013. Można się spodziewać, że do postępowania przystąpią Rosja i Ukraina. Zapewne także PHO (były Bumar). W grę wchodzą też inne kraje, na przykład Chorwacja czy Słowacja.
Tymczasem obecne władze PHO (wyłonione z dotychczasowego zarządu po zwolnieniu prezesa Krzysztofa Krystowskiego) i Bumaru-Łabędy prowadzą negocjacje z BEML i indyjskim MO na temat możliwości renegocjacji kontraktu na dostawę 204 WZT-3, podpisanego 17 stycznia przez były Bumar i BEML. Krystowski uznał wcześniej – wbrew faktom – kontrakt za nieopłacalny (mówił o tym m.in. związkowcom z Łabęd), ale oficjalnie podtrzymywał chęć renegocjacji umowy z BEML, pogłębiając chaos informacyjny. W ten sposób utracono półtora roku. Teraz, nawet jeśli uda się uruchomić nową fazę rozmów, realizacja umowy może okazać się rzeczywiście nieopłacalna – m.in. ze względu na spadek kursu rupii (umowa BEML z MO jest zawarta w walucie indyjskiej) wobec dolara (w tej walucie został podpisany kontrakt polsko-indyjski) o ponad 20% od czasu jej podpisania. Nieoficjalnie wiadomo, że problemem jest to, iż BEML otrzymał już zaliczkę od zamawiającego.
Kolejna runda rozmów PHO i Bumaru-Łabędy z BEML jest planowana na początek grudnia. Być może wyjaśnią się wówczas relacje nowego przetargu i już zawartego kontraktu (Komornik w byłym Bumarze, 2013-10-29). Jedno jest pewne – nie są prawdą kolportowane już kilkukrotnie przez niektóre portale internetowe, a nawet popularne gazety, że przed swym odwołaniem Krystowski doprowadził do zawarcia kontraktu z Indiami na nowych, korzystniejszych dla PHO warunkach.