Lotnicy USMC, użytkujący samoloty F-35B, szkolą się z agresorami z ATAC, latającymi wysłużonymi Hunterami.
W bazie US Marine Corps Beaufort w Karolinie Pd. dobiega końca szkolenie pilotów Marine Fighter Attack Training Squadron 501 (VMFAT-501, szkolnej eskadry myśliwsko-uderzeniowej) Warlords, zasiadających za sterami samolotów wielozadaniowych F-35B Lighting II (Pożar F-35B, 2016-11-08). Od 13 kwietnia doskonalą oni swoje umiejętności, operując przeciwko agresorom z Airborne Tactical Advantage Company.
Na uwagę zasługuje fakt, że przeciwnikami F-35B są 4 wysłużone myśliwce Hawker Hunter Mk 58 (prototyp samolotu oblatano w 1951). Razem z nimi 13 kwietnia do MCAS Beaufort przybyło 4 pilotów i 6 mechaników ATAC (Rozbił się TA-4J, 2010-07-09).
Jak wyjaśnia dyrektor operacyjny ATAC James Reed, były pilot USMC, powodem przysłania Hunterów były niskie koszty ich eksploatacji. Godzina lotu Huntera kosztuje ok. 25% godziny lotu F/A-18 czy F-35B – mówi Reed. – Kolejną zaletą ATAC jest doświadczona kadra pilotów. Nasi nowi piloci mają średni nalot ponad 4 tys.h, a ok. 80% naszej kadry to byli instruktorzy US Air Force i US Navy, którzy ukończyli kursy Weapons School czy Top Gun – podkreśla James Reed.
Jednak wprowadzenie do wyposażenia lotnictwa wojskowego USA samolotów F-22 i F-35 pociąga za sobą konieczność zapewnienia im podczas szkolenia przeciwników (agresorów) dysponujących odpowiednimi możliwościami (są to m.in. wysoka manewrowość, radar z anteną fazowaną, czy nahełmowy wskaźnik celowniczy). Co więcej, zdolność Raptora i Lightninga II do śledzenia, namierzania i zwalczania wielu przeciwników jednocześnie powoduje, że w celu zapewnienia realistycznego szkolenia agresorzy powinni znacznie przewyższać ich liczebnie. Szef ATAC Jeffrey Parker twierdzi, że parze F-22 może przeciwstawić się co najmniej 12 przeciwników. W innym przypadku piloci Raptorów nie mają nic do roboty – podkreśla Parker (T-38 przeciw Raptorom , 2014-08-22).