Wczoraj Boeing 737 MAX American Airlines wykonywał lot z Miami (Flight 2555) na międzynarodowe lotnisko Newark Liberty w New Jersey. Na pokładzie znajdowało się 95 pasażerów i 6 członków załogi. Niedaleko celu załoga zaobserwowała problem z jednym z silników. Kapitan zdecydował się go wyłączyć, gdy do Newark pozostało jeszcze 390 km.
Samolot awaryjnie lądował z jednym działającym silnikiem na lotnisku docelowym. Lądowanie odbyło się spokojnie. Na pokładzie samolotu nikomu nic się nie stało.
Nie jest jasne, co było powodem awarii. Nieoficjalnie wiadomo, że problem był związany ze wskaźnikiem ciśnienia lub ilości oleju silnikowego. Przedstawiciele Boeinga podkreślają, że incydent nie miał nic wspólnego z systemem MCAS, którego nieprawidłowe funkcjonowanie doprowadziło do dwóch katastrof w 2018 i 2019, w których zginęło 346 osób. Spowodowały one 20-miesięczne uziemienie Boeingów 737 MAX (Uziemienie Boeingów 737 MAX przedłużone, 2019-11-09).
American Airlines wznowiły loty samolotów modelu 737 MAX pod koniec grudnia 2020, jako pierwsze w USA (737 MAX znowu latają w USA, 2020-12-30).
Samolot, który lądował awaryjnie, to Boeing 737 MAX 8, zn. rej. N327SK, nr ser. 44477/7698. Jest wyposażony w silniki CFM International LEAP.