Według przedstawiciela Babcocka celem w projekcie przyszłych brytyjskich fregat typu 32 będzie redukcja ich załóg o około połowę względem budowanych obecnie okrętów typu 31. Krok taki ma być możliwy dzięki postępowi technologicznemu odnotowanemu w ostatnich latach i możliwościom coraz wyższego poziomu automatyzacji okrętów.
Załoga 5 przyszłych fregat typu 32 Royal Navy miałaby zostać więc ograniczona do 50 oficerów i marynarzy, co potwierdził w wywiadzie dla The Telegraph dyrektor ds. wewnętrznych Babcocka John Howie. Dla porównania obecnie eksploatowane fregaty typu 23 mają załogę złożoną ze 185 osób, a dopiero budowane i przygotowywane do wdrożenia jednostki typu 31 będą miały 105-osobowe załogi.
Możliwości redukowania załóg stwarza postęp w systemach automatyzacji i robotyzacji, a także sztucznej inteligencji i uczeniu maszynowym. Howie nie wyklucza wraz z rozwojem nowych technologii dalszych redukcji załóg do mniej niż 50 osób. W efekcie duże nawodne okręty wojenne i okręty podwodne będą mogły mieć coraz mniej liczną obsadę.
Takie podejście mogłoby po części rozwiązać problemy Royal Navy z rekrutacją personelu. Głównie powodu braków kadrowych w styczniu br. zdecydowano bowiem o przyspieszonym wycofaniu ze służby dwóch fregat typu 23. Brytyjczycy w coraz większym stopniu stawiają więc na automatyzację i robotyzację Royal Navy. Szczególnie, że rekrutacja personelu nie przebiega zgodnie z oczekiwaniami. Dla przykładu, w ciągu roku do marca ub. r. z planu 2738 osób brytyjskiej marynarce wojennej udało się zrekrutować jedynie 2001 (Terminy dotyczące fregat typu 26, 2024-02-12, Stępka pod HMS Active, 2023-09-18, HMS Iron Duke wraca na morze po 5 latach, 2023-05-23, Wzrost kosztu fregat typu 31, 2023-04-22).