Po serii prób morskich rosyjski atomowy okręt podwodny Jurij Dołgorukij musi wrócić do stoczni z powodu wykrycia wielu braków. Prace potrwają co najmniej pół roku.
O problemach z pierwszym okrętem podwodnym proj. 955 Boriej - Jurij Dołgorukij, poinformował generalny konstruktor MIT (Moskowskowo instituta tiepłotiechniki) Jurij Sołomonow. Odpowiada on za projekt i budowę rakiet balistycznych Buława. Jej kolejna próba została właśnie odroczona o około pół roku, a jako przyczynę podano zbyt mroźną zimę i zalodzenie Morza Białego (Opóźnienie testu Buławy ,2010-12-15). Tymczasem okazuje się, że kluczowym powodem są problemy techniczne z okrętem podwodnym, z którego miała ona zostać przeprowadzona.
Jurij Dołgorukij (patrz zdjęcie) trafi teraz do stoczni Siewmasz. Prace związane z doprowadzeniem go do właściwego stanu potrwają co najmniej pół roku. Sołomonow nie ujawnił na czym mają polegać. Powiedział natomiast, że jeśli okręt nie będzie gotowy do prób z Buławą na początku lata 2011, to kolejny test zostanie przeprowadzony z wykorzystaniem okrętu Dmitrij Donskoj, z którego wystrzeliwano rakiety do tej pory.
Według Sołomonowa, do końca 2011 powinno być przeprowadzonych 4 do 5 prób Buławy. Dyrektor powiedział, że do konstrukcji rakiety nie wprowadzono żadnych zmian (patrz - przekrój). Wszystkie zmiany wynikające z nieudanych prób dotyczyły technologii i procesu produkcyjnego (na zdjęciach - pierwsze próby na poligonie oraz start z OP Dmitrij Donskoj 27.09.2005).