Brazylijska prezydent, pani Dilma Rousseff nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie terminarza wyboru samolotu wielozadaniowego. Możliwe jest znaczne opóźnienie procesu.
Kilka miesięcy temu minister obrony Brazylii, Nelson Jobim informował, że procedura zakupu 36 samolotów wielozadaniowych nie zostanie powstrzymana przez zmianę na stanowisku głowy państwa. Nowa pani prezydent miała już w listopadzie wznowić finalizowaną procedurę wyboru dostawcy myśliwców i technologii (zobacz: Brazylijski przetarg po wyborach).
Niestety, w ostatni czwartek rzecznik prasowa prezydent poinformowała, że Dilma Rousseff nie przyjęła jeszcze terminarza dalszego postępowania - obecnie analizuje całą sprawę i nie zdecydowała się na konkretne rozwiązanie.
Główne zastrzeżenia dotyczą przede wszystkim kosztów przedsięwzięcia. Wartość finałowych ofert waha się od 6 mld (Gripen NG), przez 7,7 mld (F/A-18E/F) po 8 mld USD (Rafale), co przez wielu uznawane jest za sumy zbyt wielkie, jak na obecne uwarunkowania gospodarcze. Dotyczy to szczególnie planów zmniejszenia wydatków rządowych o 40 mld reali (24 mld USD) w ciągu kilku najbliższych lat.
Widać przy tym ogromną różnicę między optymizmem poprzedniej ekipy - wynikającej z odkrycia wielkich złóż ropy naftowej u wybrzeży kraju - a przywiązaniem do programów socjalnych, które reprezentuje obecna prezydent, w przeszłości aktywna członkini grup marksistowskich.
Według miejscowych mediów, powołujących się na nieoficjalne źródła rządowe, Dilma Rousseff przychyla się obecnie do wyboru zwycięzcy w bieżącym roku, ale jednocześnie do przesunięcia pierwszych płatności na 2012. Media zagraniczne formułują dalej idące wnioski, o przesunięciu wyboru na 2012 lub nawet ponownym rozpoczęciu procedury przetargowej.
Faktem jest jednak, że do tej pory nikt nie podważył terminu zrealizowania pierwszych dostaw. Wojska lotnicze wymagają, by stało się to w 2016, co pozostawia niewiele czasu na zakończenie procedury wyboru nowego myśliwca.