Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Bartosz Głowacki, Grzegorz Sobczak

Bywają wystawy lotnicze lepsze i gorsze, w Farnborough ostatnimi laty zawsze można było znaleźć coś interesującego, jednak w tym roku brytyjska wystawa obfitowała w sposób wyjątkowy w ciekawe wydarzenia. Nie zabrakło ciekawych premier, ani sporów toczonych przez konkurujące ze sobą koncerny.

Najbardziej oczekiwaną premierą tegorocznego Farnborough był Boeing 787.  Cały swój dwudniowy pobyt na wystawie samolot przestał na ziemi. Jego  odlot uświetniła jednak eskorta dwóch Spitfire'ów / Zdjęcie: Grzegorz  Sobczak

Najważniejszym wydarzeniem tegorocznego Farnborough była premiera Boeinga 787. Samolot gościł na wystawie przez pierwsze dwa dni. Dzień przed rozpoczęciem wystawy odbyła się oficjalna uroczysta premiera, zorganizowana przez brytyjskiego przewoźnika czarterowego Thomson, wykonującego loty dla TUI. Dreamliner był udostępniony do zwiedzania zaproszonym gościom. Przewidziano również udostępnienie samolotu dla publiczności - po jednej godzinie pierwszego i drugiego dnia pokazów. Okazało się jednak, że zainteresowanie było, delikatnie mówiąc, umiarkowane. Pierwszego dnia ustawiła się kolejka, którą rozładowano w ciągu pół godziny, później chętnych już nie było widać.

W ramach pożegnania, drugiego dnia wystawy, kiedy Dreamliner odlatywał do USA, wykonał jeden przelot nad Farnborough w asyście dwóch Spitfire'ów. Później, w drodze do Seattle, przeleciał również nad zakładami Rolls-Royce'a w Derby.

SŁOWNE POTYCZKI

Od lat toczy się tu spór na deklaracje i uszczypliwości pomiędzy Airbusem i Boeingiem. Tym razem prezes Airbusa Tom Enders zauważył, że Dreamliner, który miał w tym roku na Farnborough swoją światową premierę, przestał cały czas na ziemi. - My przywieźliśmy swój najnowszy produkt, aby pokazać go w powietrzu - komentował Tom Enders, nawiązując do prezentacji Airbusa A400M. - Boeing przyprowadził swój samolot tylko po to, aby go zaparkować w Farnborough.

Louis Gallois, prezes europejskiego koncernu EADS, który to koncern jest właścicielem Airbusa, skomentował niedawne zamieszanie wywołane ogłoszeniem przez WTO opinii na temat dotowania europejskiego producenta z funduszy państwowych. Opinia WTO w większej części nie była korzystna dla Airbusa, choć Światowa Organizacja Handlu przyznała Europejczykom rację w kilku punktach. Gallois zauważył, że Boeing sześciokrotnie był potępiany przez WTO za swój system sprzedaży zagranicznej, jednak nie wziął pod uwagę decyzji tej organizacji.

Przedstawiciele Boeinga informowali, że mają zamiar wyprzedzić Airbusa pod kątem liczby dostarczanych samolotów. Po kilkuletniej przerwie planują przejąć prymat Airbusa w tym zakresie.

- Kiedy produkcja B787 ruszy pełną parą będziemy dostarczać najwięcej samolotów w segmencie szerokokadłubowym - powiedział Jim McNerney, prezes Boeinga. - Podobnie będzie w segmencie wąskokadłubowym.

- Te kilka lat to dokładnie siedem - komentuje John Leahy, szef sprzedaży Airbusa. - I nie jest to takie pewne, ponieważ Airbus również może zwiększyć produkcję.

Jednak najbarwniejszą w tym roku wypowiedzią pozostanie prawdopodobnie stwierdzenie Toma Endersa, który skwitował tę dyskusję słowami, iż nawet niekorzystny rozwój sytuacji nie powoduje jego obaw. - W duopolu takie rzeczy mogą się zdarzać, dopóki jednak obaj gracze równoważą wzajemnie swój udział w rynku, mogę żyć ze świadomością, że jestem drugi - dodaje Tom Enders.

Choć nagłówki w prasie fachowej mówią o zimnej wojnie między Airbusem i Boeingiem, w Farnborough zaobserwowano, że wysocy rangą przedstawiciele oraz inżynierowie obu koncernów odwiedzali nieoficjalnie flagowe produkty swoich konkurentów.

Przedstawiciele Boeinga oglądali prototyp A380 MSN004, będąc pod wrażeniem, że Airbus zdecydował się na zaprezentowanie w Farnborough samolotu, który nosił wyraźne ślady prowadzonych na nim prób w locie. Inżynierowie z Airbusa byli z kolei pod wrażeniem aerodynamiki skrzydła Dreamlinera. Zwrócili także uwagę na kilka zgubionych okien, których miejsce zajęły elementy łączenia sekcji kadłuba, i na nijaką kabinę, choć zwracano im uwagę, że jest to tylko kabina wyposażona do prób w locie i nie odzwierciedla ona w żaden sposób wnętrza samolotów seryjnych. Życzliwości we wzajemnych relacjach nie brakowało obu stronom.

WIRTUALNA KONKURENCJA

Trwa dyskusja na temat następców najpopularniejszych samolotów wąskokadłubowych B737 i A320. Zarówno Airbus jak i Boeing wspominają o możliwości zamontowania na swoich samolotach nowych, oszczędniejszych silników, jednak decyzji w tej sprawie można oczekiwać dopiero jesienią. John McNerney mówi, że Boeing nie spieszy się z decyzją, żeby nie naciskać na Airbusa. Przedstawiciele Boeinga mówią jednak również o możliwości całkowitego przekonstruowania B737. Gdyby zapadła taka decyzja, wówczas montowanie nowych silników byłoby bezcelowe - tak przynajmniej mówi kierownictwo koncernu z Seattle.

Chętni mogli zwiedzić wnętrze jednego z prototypów Dreamlinera, w tym kabinę pilotów / Zdjęcie: Bartosz Głowacki

Airbus też odwleka decyzję o rozpoczęciu prac nad A320NEO (New Engine Option). Coraz częściej mówi się o nowym samolocie krótkodystansowym, który oznaczono na razie A30X, jednak kierownictwo Airbusa zaznacza, że samolot ten nie wejdzie do użytku przed 2025. Boeing zakłada, że następca B737 będzie gotowy po 2020. Trudno obecnie ocenić, czy obaj producenci chcą utrzymać jak najdłużej w tajemnicy fakt, że pracują nad nowymi samolotami, czy rzeczywiście długa lista zamówień na produkowane obecnie wyroby oddala w czasie wprowadzenie nowych konstrukcji.

Ewentualni konkurenci - rosyjski MS-21 i chiński Comac C919 - jeszcze przez pewien czas nie ujrzą światła dziennego. To usypia nieco czujność dwóch największych graczy.

Rosjanie poinformowali w czasie Farnborough, że MS-21 ma już pierwsze zamówienie. Rosyjskie Unified Aircraft Building Corporation podpisało umowę na dostawę 50 samolotów bliżej niesprecyzowanemu odbiorcy. W czasie berlińskiego ILA, miesiąc wcześniej wspominano o możliwym kontrakcie dla Crecom Burj, malezyjskiego przedsiębiorstwa zajmującego się transportem i finansami. Wyrażano wówczas nadzieję, że zamówienie będzie potwierdzone jeszcze w tym roku.


Skrzydlata Polska - 08/2010
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.