Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Piotr Hodyra

Zapoznając się z materiałami archiwalnymi dotyczącymi polskiego lotnictwa bombowego w Wielkiej Brytanii trudno nie odnieść wrażenia, iż dla dowództwa od bieżącego stanu jednostek ważniejsze były ambitne plany. Nawet wówczas, gdy ich realizacja - szczególnie z perspektywy okupowanego Kraju - nie miała już żadnego uzasadnienia.

Wellington 300. Dywizjonu na lotnisku Ingham; lato 1942 / Zdjęcie: IPiMS via Wojtek Matusiak

Opracowane w drugiej połowie 1941 przez Inspektorat Lotnictwa Polskiego założenia dla organizacji służb lotnictwa na terenie Anglii przewidywały utworzenie form organizacyjnych, na które składały się między innymi własne dowództwa baz, skrzydeł, dowództwa lotnictw myśliwskiego, bombowego i współpracy. Oczywiście nie miałyby one racji bytu bez wchodzących w ich struktury jednostek liniowych. Ordre de Bataille polskiego lotnictwa zakładał zatem sformowanie w pierwszej kolejności: dziewięciu dywizjonów myśliwskich, jednego dywizjonu myśliwskiego-nocnego, dwóch dywizjonów bombowych ciężkich, czterech dywizjonów bombowych lekkich oraz dwóch dywizjonów współpracy. W przyszłości miały zostać utworzone kolejne trzy dywizjony myśliwskie, jeden dywizjon bombowy ciężki, dwa lekkie oraz jeden dywizjon współpracy. W sumie 25 jednostek, z których na koniec 1941 mieliśmy 13 (cztery dywizjony bombowe, 300., 301., 304., 305., wyposażone w dwusilnikowe samoloty Vickers Wellington oraz dziewięć myśliwskich - w tym jeden nocny - i jeden rozpoznawczy). O ile dla lotnictwa myśliwskiego realizacja przyjętych założeń wydawała się teoretycznie prosta, o tyle w przypadku lotnictwa bombowego wymagała wcześniejszej reorganizacji istniejących jednostek. 14 lutego 1942 gen. Władysław Sikorski zaakceptował projekt dalszej rozbudowy Polskich Sił Powietrznych, który zakładał między innymi przeorganizowanie dwóch dywizjonów bombowych ciężkich na cztery dywizjony bombowe lekkie.

Okazją do częściowej realizacji planu, związanego jakby nie było z rozwojem struktur polskiego lotnictwa, paradoksalnie stała się trudna sytuacja, w której dywizjony bombowe znalazły się w połowie 1942. W piśmie z 6 czerwca 1942 dowódca Bomber Command, AM Sir Arthur Harris, informował Głównego Inspektora Lotnictwa, gen. Stanisława Ujejskiego: na skutek poważnych braków w załogach w polskich dyonach, możliwem jest, że będę musiał zredukować liczbę samolotów pierwotnego wyposażenia, od czasu do czasu, aby utrzymać maksimum używalności samolotów. Może byłoby pożądanem przystosować się już teraz do tych braków i zredukować ilość dyonów bombowych, które usiłuje się obecnie utrzymać. Można by również rozpatrzyć możliwość przezbrojenia dwóch dyonów w lekkie bombowce. W odpowiedzi, przekazanej na początku lipca 1942, gen. Ujejski zwrócił się z prośbą o przezbrojenie dwóch dywizjonów (301. i 305.) na lekkie bombowce, równocześnie sugerując, iż byłby bardzo szczęśliwy, gdyby było możliwe wyposażenie tych przezbrojonych dyonów w samoloty Boston. W najistotniejszej kwestii braku załóg ograniczył się jedynie do wyrażenia zgody na zmniejszenie liczby samolotów, którymi dysponowały jednostki.


Skrzydlata Polska - 03/2012
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.