Największe amerykańskie przedsiębiorstwa lotniczo-zbrojeniowe utrzymały swe pozycje w klasyfikacji US Fortune 500. Boeing nawet awansował, zwiększając sprzedaż o blisko 20%.
Amerykańskie przedsiębiorstwa lotniczo-zbrojeniowe znajdują się u progu stagnacji. Większość z nich zanotowała minimalny wzrost przychodów, a spółki z drugiej setki listy US Fortune 500 (Spadki zbrojeniówki USA na liście Fortune, 2011-05-29, Lotnictwo i zbrojeniówka USA na liście Fortune 500) poniosły straty. Kilka przedsiębiorstw, które utrzymywały się wcześniej w ostatniej setce, teraz wypadło z klasyfikacji. Miejsce producentów wyrobów finalnych zajęli najwięksi poddostawcy komponentów.
Liderem w branży jest niewątpliwie Boeing, który zanotował wzrost sprzedaży o blisko 20%. Stało się tak głównie dzięki boomowi na rynku samolotów pasażerskich. W bieżącym roku kłopoty z produkcję i eksploatacją Dreamlinerów mogą zmienić tę tendencję.
Branża militarna staje się coraz mniej zyskowna. Jej lider – Lockheed Martin z trudem utrzymuje pozycję na liście US Fortune 500. Koncern liczy na to, że sytuacja poprawi się dzięki zamówieniom na myśliwce nowej generacji F-35 i kontraktom eksportowym. W 2012 sprzedaż samolotów (15 mld USD) stanowiła ponad 30% wartości przychodów Lockheed Martina, podobnie jak suma sprzedaży systemów treningowych i planowania misji (7,6 mld USD) oraz pocisków rakietowych (7,5 mld USD). Branża IT przyniosła gigantowi z Bethesdy 8,8 mld USD, a systemy kosmiczne 8,3 mld USD. Zamówienia, którymi dysponuje Lockheed Marin są warte 82,3 mld USD.
Lockheed Martin jest przykładem uzależnienia amerykańskich koncernów zbrojeniowych od zamówień rządowych. W 2012 stanowiły one aż 82% wartości sprzedaży. Udział Pentagonu w przychodach Lockheeda wyniósł 61%. Redukcja budżetu obronnego USA o 487 mld USD planowana na najbliższą dekadę musi więc wpłynąć na status finansowy koncernu z Bethesdy, podobnie jak innych amerykańskich gigantów branży.