Jak donosi dziennik Handelsblatt, koncern Krauss Maffei Wegmann stracił kontrakt na dostawę 270 czołgów podstawowych Leopard 2A7+ dla Arabii Saudyjskiej. Według niego szejkowie wybrali amerykańskie Abramsy.
Umowa sprzedaży czołgów dla Arabii Saudyjskiej od początku budziła w Niemczech kontrowersje. Rząd w Berlinie prowadzi politykę nie dostarczania uzbrojenia w rejony konfliktów zbrojnych.
Kontrakt na dostawę 270 Leopardów 2A7+ przez Krauss Maffei Wegmann, o którym wspominano w połowie 2011 (Leopardy 2A7+ dla Arabii Saudyjskiej, 2011-07-04), wciąż nie został jeszcze oficjalnie zatwierdzony przez rząd. Ma to nastąpić dopiero po wyborach parlamentarnych, które odbędą się we wrześniu br. W międzyczasie wspominano o możliwości zwiększenia ilości zakupionych wozów (2 razy więcej Leopardów dla Arabii Saudyjskiej, 2012-06-17).
Jak twierdzi Handelsblatt, Saudowie stracili już cierpliwość i zaczęli wątpić, czy KMW jest w stanie zrealizować zamówienie, a także zapewnić odpowiednią jakość usług posprzedażnych, obejmujących szkolenie załóg i mechaników, dostawy i składowanie części zamiennych oraz obsługę techniczną i naprawy.
W związku z tym rząd w Rijadzie zwrócił się do koncernu General Dynamic Land Systems z zapytaniem o dostawę czołgów M1 Abrams. W artykule Handelsblatt nie sprecyzowano, o jaki wariant chodzi.
Przypomnijmy, że obecnie Arabia Saudyjska eksploatuje 315 Abramsów M1A1/A2, zmodernizowanych za sumę 2,9 mld USD w ramach Foreing Military Sale do wersji M1A2S (Modernizacja saudyjskich Abramsów, 2010-01-08, Remonty saudyjskich Abramsów, 2012-04-17). Zamówiono także 58 kolejnych wozów obydwu starszych wersji oraz 69 pojazdów M1A2S, wartych 132,7 mln USD.