Dzięki dobrym stosunkom polskiego kontyngentu wojskowego w ISAF/NATO w Afganistanie z lokalnymi władzami, wiosną 2012 udało się odzyskać bezpilotowiec US Army - T-Hawk.
W kwietniu 2012 do dowódcy X polskiej zmiany kontyngentu w Afganistanie, gen. Piotra Błazeusza (Konferencja z Afganistanem w tle, 2012-05-16) zgłosił się szef bezpieczeństwa kontrolowanej przez Polaków prowincji Ghazni. Wręczył mu niezwykły prezent - kompletny, choć niezdatny do lotu, bezpilotowiec amerykański Honeywell RQ-16A T-Hawk (Tarantula Hawk). Poinformował, że w imię przyjaźni przekazuje coś, co jego ludzie odbili z rąk rebeliantów, a co było już w drodze do... Iranu.
Okazało się, że amerykański patrol saperski rozminowania i kontroli dróg - RCP (Road Clear Patrol) stracił kontrolę nad mini bsl T-Hawk, z pomocą którego wykrywał podkładane na szlakach komunikacyjnych ładunki wybuchowe. Pojazd po wyjściu z zasięgu stacji naziemnej, po wyczerpaniu paliwa, wylądował w przypadkowym miejscu. Tam znaleźli go rebelianci, którzy wkrótce próbowali przemycić bsl do Iranu.
Dzięki akcji lokalnych sił bezpieczeństwa, T-Hawka udało się odzyskać. Dobre stosunki Polaków z Afgańczykami spowodowały, że bsl ostatecznie trafił w ręce gen. Błazeusza. Potem T-Hawk, o nominalnej wartości pół miliona dolarów (po przekazaniu za granicę jego cena wzrosłaby zapewne kilkukrotnie), został przekazany amerykańskim saperom. Dopiero teraz, po kilku miesiącach, możemy poinformować o tym incydencie.
Startujący i lądujący pionowo obserwacyjny T-Hawk, o masie 8,4 kg, napędzany silnikiem spalinowym z otunelowanym wirnikiem (pułap - 3200 m, zasięg - do 10 km, czas lotu do 40 min.), jest sierotą po zaniechanym programie Future Combat Systems, który przynieść miał rewolucję w sposobie prowadzenia walki przez US Army. A potem przekształcił się w jego dzisiejszą namiastkę - Ground Combat Vehicle (Zgoda na GCV, 2011-07-25). Honeywell oferuje obecnie T-Hawka armii indyjskiej.
Wiosną 2011 T-Hawk odegrał ważną rolę w sytuacji kryzysowej, podczas akcji ratunkowej po awarii japońskiej elektrowni atomowej w Fukushimie. Loty rozpoczął 15 kwietnia. 24 czerwca rozbił się podczas lądowania.