W środę porwanych zostało 21 Filipińczyków pełniących służbę w ramach misji United Nations Disengagement Observer Force (UNDOF) na Wzgórzach Golan.
Do porwania miało dojść wczoraj około południa w pobliżu miejscowości Al-Jamla. Porwani to członkowie 300-osobowego kontyngentu filipińskiej armii, pełniący służbę na Wzgórzach Golan w ramach oenzetowskiej misji UNDOF. W przeszłości w jej strukturach służyli również Polacy (Zakończenie UNDOF, 2009-10-23).
W opublikowanym w Internecie filmie video do porwania przyznało się jedno z ugrupowań syryjskich rebeliantów. Według dostępnych informacji, incydent ma związek z toczącymi się w rejonie walkami powstańców z siłami rządowymi (Kolejne zestrzelone Suchoje, 2013-02-14). Porywacze mieli domagać się od syryjskich wojsk wycofania z zajmowanych w pobliżu pozycji. Dodatkowo, mieli też oskarżyć siły misji UNDOF o wspieranie reżimu Baszara al-Asada.
Uwolnienie porwanych jest obecnie przedmiotem negocjacji pomiędzy porywaczami a ONZ. Całe zdarzenie zostało potępione przez społeczność międzynarodową. Zaniepokojenie sytuacją wyraziły też władze Izraela (Izrael chce się odgrodzić od Syrii, 2013-01-08). Tel Awiw zapowiedział jednak, że nie weźmie udziału w staraniach zmierzających do zwolnienia przetrzymywanych Filipińczyków.