Członkowie kolumbijskiej jednostki antynarkotykowej przejęli ładunek 3,9 t kokainy. Narkotyki miały służyć do finansowania zbrojnej działalności komunistycznej partyzantki FARC.
Akcja została przeprowadzona w zeszłą środę, jednak władze poinformowały o niej dopiero w sobotę. Do zdarzenia miało dojść na terenie jednego z południowych dystryktów Kolumbii, Cauca. Wojskowi mieli wdać się w 15-minutową wymianę ognia z członkami FARC (Fuerzas Armadas Revolucionarias de Colombia). Po ich ucieczce, żołnierze weszli na teren laboratorium służącego do produkcji środków odurzających. Przejęli na jej terenie 3,9 t gotowej do obrotu kokainy oraz zestaw urządzeń i półproduktów służących do produkcji kolejnych partii narkotyku.
Przejęcie tak pokaźnej wielkości narkotyku wpisuje się coraz dłuższą listę sukcesów, jakie siły rządowe odnoszą w ostatnich latach w walce z działającą od lat 1960. FARC. Duży wpływ na ten stan rzeczy ma wykorzystywanie przez Kolumbijczyków coraz bardziej zaawansowanych systemów bojowych. Chodzi m.in. o nowoczesne środki rozpoznania (Elbit rozpoczął dostawy Hermesów 900, 2013-02-27), dozoru (Kolumbia kupuje Huntery, 2012-11-27) i artyleryjskie (Dostawy LG-1 MKIII do Kolumbii, 2010-01-20). Nie bez znaczenia jest też bliska współpraca Bogoty z amerykańskimi agencjami antynarkotykowymi oraz siłami zbrojnymi (Amerykańskie samoloty w Kolumbii, 2009-08-17).
Odniesiony przed kilkoma dniami sukces strony rządowej powinien stanowić potężny cios dla partyzantów. W ocenie Bogoty, przejęty transport jest jednym z większych, jakie kiedykolwiek wpadły w ręce wojskowych. Jego wartość wycenia się na co najmniej 22,2 mln USD. Co więcej, zajęte laboratorium było w stanie produkować ponad 1 t narkotyków dziennie.
Towar miał być transportowany i sprzedawany na terenie USA i państw Ameryki Środkowej. Uzyskane w ten sposób środki finansowe miały być z kolei przeznaczone na dozbrojenie i utrzymanie oddziałów partyzanckich operujących na terenie południowo-zachodnich dystryktów Kolumbii: Cauca, Valle del Cauca i Nariño.