W 2015 Eesti Kaitsevaegi (siły zbrojne Estonii) wzmocnią dwa poważne zastrzyki sprzętu. Będą to 44 bwp CV9035NL, zakupione z puli nadwyżek Holandii i 80 zestawów nowoczesnych amerykańskich ppk Javelin.
Tallin zamierza także nabyć w najbliższym czasie system małych rozpoznawczych bsl dla swoich wojsk lądowych, wymienić częściowo okularowe wzmacniacze obrazu w jednostkach rozpoznawczych, a także rozpocząć procedurę wyboru przyszłościowego systemu broni strzeleckiej – indywidualnej i zespołowej.
Estonia jest obecnie jednym z kilku krajów NATO, które wypełniają sojusznicze zobowiązanie przeznaczania na obronę 2% swojego PKB – powiedział płk Aivar Jaeski – szef departamentu bezpieczeństwa narodowego MON w Tallinie. To małe, ale prężnie zarządzane państwo z 1,3 mln obywateli przoduje w skali względnego zaangażowania we własną obronę w rodzinie państw Sojuszu Atlantyckiego (członkostwo od 2004). Jak ujawnił płk Jaeski, Estonia może w momencie kryzysu rzucić do akcji 8 tys. ludzi wojsk lądowych, marynarki i lotnictwa (to zawodowcy i poborowi – Tallin nie zrezygnował z obowiązkowej służby wojskowej mężczyzn) oraz 13 tys. ćwiczących ciągle osób, zgrupowanych w Kaitseliit (Lidze Obrony).
Płk Jaeski z dumą podaje rosnący ciągle poziom wydatków obronnych Estonii – 2010 – 249 mln euro (1 mld zł) – 1,74% PKB, 2011 – 279 mln euro (1,2 mld zł) – 1,75% PKB, 2012 – 341 mln euro (1,4 mld zł) – 2% PKB, 2013 – 361 mln euro (1,5 mld zł) – ponad 2% PKB (Estonia podwaja budżet obronny, 2014-04-09).
Bardzo nowoczesna jest także struktura budżetu obronnego Estonii. Ponieważ na razie nie trzeba wypłacać emerytur estońskim zawodowcom w mundurach – aż 40,1 % przeznacza się na zakupy. Niestety wypłacane są już renty poszkodowanym w operacjach w Iraku i Afganistanie. W tym pierwszym kraju zginęło 11 Estończyków w mundurach, w drugim zaś 2, w prowincji Helmand, dokąd Tallin wysłał nawet kilka swoich kołowych transporterów opancerzonych SISU XA-180 6X6.
Według najnowszych sondaży opinii publicznej przeprowadzonych już po zaostrzeniu sytuacji na Ukrainie – aż 83% Estończyków ma zaufanie do własnych sił zbrojnych, a aż 65 % całkowicie popiera członkostwo Estonii w NATO. 81-proc. poparciem cieszy się obowiązkowa, roczna służba wojskowa młodych mężczyzn, która dodatkowo uważana jest za rodzaj zaszczytnego obowiązku wobec ojczyzny i społeczeństwa. A 51% Estończyków ufa międzynarodowym gwarancjom bezpieczeństwa ich kraju.
Płk Jeski, który w młodości, w czasach ZSRR, służył w oddziałach dywizji spadochronowej w Pskowie, jest przekonany, że dzisiejszy intensywny trening obecnych estońskich poborowych w zwykłych jednostkach jest o wiele skuteczniejszy niż wieloletnia służba w pozornie elitarnych radzieckich formacjach powietrzno-desantowych. Uważa on ponadto, że dla dzisiejszych poborowych estońskich narodowości rosyjskiej kilkumiesięczna służba jest znakomitym gruntem integracji i szkołą języka, a także patriotyzmu.