Dwa myśliwce wielozadaniowe F-35A US Air Force po raz pierwszy wzięły udział w operacji bojowej. To samoloty z 388th i 419th Fighter Wings z Hill Air Force Base w stanie Utah, które od 15 kwietnia stacjonują w bazie Al Dhafra w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, w ramach 4th Expeditionary Fighter Squadron. 30 kwietnia wsparły one Combined Joint Task Force – Operation Inherent Resolve. Zaatakowały cele na północnym wschodzie Iraku, w górach Hamrin na terenie Wadi Ashai, należące do tzw. Państwa Islamskiego. Były to m.in. tunele i podziemne magazyny broni.
F-35A do ataku wykorzystały JDAM (Joint Direct Attack Munition). Co ciekawe, samoloty były wyposażone w reflektory radarowe, które pozbawiały je własności stealth. Były też uzbrojone w pociski AIM-9X Sidewinder na zewnętrznych belkach. Taka konfiguracja miała uniemożliwić zebranie danych dotyczących RCS (Radar Cross Section) przez stacjonujące w pobliżu radiolokatory kontyngentu FR w Syrii. Użycie reflektorów pozbawiających własności stealth było możliwe w przypadku działania nad terenem zajętym przez przeciwników nie dysponujących skuteczną bronią przeciwlotniczą.
Samoloty rodziny F-35 były już wcześniej używane w operacjach bojowych. W maju 2018 F-35I Adir wykorzystało lotnictwo Izraela nad Syrią, a we wrześniu 2018 F-35B USMC z okrętu desantowego USS Essex atakowały cele w Afganistanie. W tym drugim przypadku myśliwce były wyposażone we wzmacniacze RCS i zewnętrzne zasobniki z działkiem GAU-22 kal. 25 mm (F-35A na Bliskim Wschodzie, 2019-04-16).