Mimo podpisania przez prezydenta Obamę dokumentów, pozwalających na rozpoczęcie finansowania sił zbrojnych od początku bieżącego roku budżetowego, czyli od 1 października, formalnie ustawa budżetowa nie została jeszcze przyjęta. Parlamentarzyści spierają się jeszcze o szczegóły części programów zbrojeniowych.
16 grudnia ustawa budżetowa została zaakceptowana przez Izbę Reprezentantów. Co prawda przyjęte zapisy są wynikiem kompromisów z kongresmanami, jednak nie musi to oznaczać szybkiego i automatycznego przegłosowania przez nich identycznego dokumentu. Wiele resortów czeka jeszcze na przyjęcie ich budżetów, choć podobnie jak departament obrony, mają zapewnione finansowanie bieżącej działalności.
Najważniejszymi zmianami, w stosunku do już ogłoszonego i obowiązującego projektu (zobacz: Amerykański budżet obronny na 2010), jest wyasygnowanie dodatkowych 2,5 mld USD na zakup 10 samolotów transportowych C-17 Globemaster III. Pentagon już od kilku lat nie chce samolotów, jednak co roku linia produkcyjna Boeinga jest ratowana przez parlamentarzystów - budowa maszyn zapewnia pracę wielu osobom aż w 10 stanach.
Po negocjacjach między członkami obu izb amerykańskiego parlamentu, zmniejszono natomiast nakłady na alternatywny silnik F136 dla myśliwców F-35, z 560 do 465 mln USD (całość programu, atakowanego przez Pentagon pochłonie ok. 5 mld USD).
Ograniczono również wydatki na kontynuowanie prac nad śmigłowcami prezydenckimi VH-71. Zamiast proponowanych przez część członków Izby Reprezentantów 485 mln USD na doprowadzenie do stanu gotowości operacyjnej 5 istniejących prototypów, ostatecznie podatnicy zapłacą jedynie 130 mln, głównie na utrzymanie i rozwinięcie opracowanych technologii.