W wypowiedzi dla CNN były kierownik kontroli jakości Boeinga (Boeingi 737 MAX 9 nadal uziemione, 2024-01-13), Merle Meyers powiedział, że pracownicy linii montażu samolotów 787 Dreamliner w Everett w stanie Waszyngton rutynowo zabierali części uznane za nienadające się do montażu z wewnętrznego złomowiska i umieszczali je z powrotem na fabrycznych liniach montażowych. Meyers szacuje, że około 50 tysięcy części, które nie przeszły kontroli jakości, zostało wykorzystanych do montażu samolotów w ciągu ostatnich 20 lat. Według Meyersa, zaobserwowane przez niego praktyki były celowymi, zorganizowanymi działaniami Boeinga, mającymi na celu dotrzymanie wyśrubowanych ram czasowych produkcji (Jeszcze gorsze wyniki Boeinga, 2024-06-14).
Meyers pokazał CNN e-maile sprzed lat, w których wielokrotnie zgłaszał zastrzeżenia zespołowi dochodzeniowemu Boeinga. Meyers, który odszedł z koncernu w ubiegłym roku, nie wierzy, że Boeing w dalszym ciągu korzysta z części pochodzących ze złomu. Utrzymuje jednak, że praktyka włączania na linie montażowe innych niedozwolonych części jest kontynuowana.
W oświadczeniu dla CNN Boeing nie zakwestionował zarzutów Meyersa. Dodał jednak, że koncern bada wszystkie zarzuty niewłaściwego zachowania, takie jak nieuprawniony przepływ części lub niewłaściwe obchodzenie się z dokumentami. W razie potrzeby wprowadza ulepszenia.
Tymczasem liczba skarg sygnalistów na działania Boeinga stale rośnie. Z nowego raportu wynika, że od początku roku zgłosiło się już ponad 100 pracowników sygnalizujących nieprawidłowości Dla porównania – w 2023 było ich łącznie 11.