Według Izwiestii, program budowy czołgu Armata zanotuje przynajmniej sześciomiesięczne opóźnienie spowodowane problemami z systemem kierowania ogniem.
Dzisiejsza Izwiestija informuje, że program budowy nowego rosyjskiego czołgu, na zunifikowanej ciężkiej platformie gąsienicowej Armata, zanotuje półroczne opóźnienie (Nowy rosyjski czołg w 2013?, 2012-02-22). Jako powód podaje się problemy z rodzimym systemem kierowania ogniem, a konkretnie z urządzeniami celowniczymi opracowywanymi przez holding Szwabe.
Według informatorów Izwiestii, Uralwagonzawod rozpatruje w związku z tym możliwość wykorzystania urządzeń produkowanych przez białoruski zakład Peleng. Dostarcza on już wyposażenie optoelektroniczne do czołgów T-90S. Białorusini potwierdzili, że są gotowi do rozpoczęcia współpracy przy programie Armata. Natomiast przedstawiciel Szwabe poinformował dziennik, że problemy z rosyjskimi celownikami spowodowali jego poddostawcy.
Uralwagonzawod nie potwierdza problemów, ani zagrożenia dla prezentacji czołgu na targach zbrojeniowych w Niżnym Tagile, które odbędą się we wrześniu br. Ma to jednak być tylko zamknięty pokaz statyczny. W grudniu 2012 wiceminister obrony Rosji Jurij Borysow zapowiedział zamówienie w 2014 pilotażowej serii 16 czołgów Armata (Zamówienie na 16 Armat w 2014? , 2012-12-26). Dostawy miałyby się rozpocząć w następnym roku.
Według obowiązującego harmonogramu, prototyp nowego czołgu ma być gotowy do końca 2013, a jego dostawy do wojsk lądowych zaplanowano na 2015, choć niedawno wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin wskazywał, że bardziej prawdopodobna jest data o dwa lata późniejsza.