Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Mirosław Ołowski, Michał Ołowski, Renata Bodych

Założenie było proste: latać, jeździć i dobrze się bawić. Udało się. W piątkowe popołudnie (zlot FLY and RIDE trwał w dniach 3-5 czerwca) na lotnisku Rudniki k. Częstochowy zjawiło się przeszło 70 zlotowiczów. Jedni wybrali drogę powietrzną, a inni lądową. Uwagę przykuwały samoloty, lśniące motocykle i zabytkowe samochody.

Piloci w poszukiwaniu lisa / Zdjęcie: via organizatorzy zlotu FLY and RIDE

Zabawa zaczęła się tuż po powitaniach. Pierwszą konkurencją, jakiej nie było jeszcze nie tylko w Polsce ale i na całym świecie, była pogoń za lisem, tyle że lis był umieszczony w koszu balonu. Zadania były dzielone na trzy grupy: samolotową, motocyklową i samochodową. Z lotniska wystartował balon. W pogoń za nim ruszyły motocykle i samochody. Kierowcy próbowali obserwować lot balonu z ziemi, często pewni sukcesu, niemal u celu napotykali przeszkody.

- Widzę balon, jest nisko. Na pewno zdobędę trofeum. Przyspieszam... a tu niespodzianka! Rzeka. Szybko zastanawiam się jak ją przebyć, nie widzę drogi, szukam... Niestety byli sprytniejsi - powiedział jeden z uczestników. Do celu dotarli nieliczni. Kilku motocyklistów i tylko jedno auto. Zwycięzcami zostali: Mirosław Ołowski w kategorii motocykle oraz Grzegorz Mietelski - kierowca samochodu.

Gdy na lotnisko dotarła wiadomość, że balon jest już na ziemi, w pogoń za lisem ruszyły samoloty. Zadaniem pilota było znalezienie balonu i prawidłowe oznaczenie miejsca jego lądowania na dołączonej wcześniej mapie. Rywalizacja była zacięta. Najlepszym obserwatorem okazała się załoga samolotu o znakach SP-SZOK, w składzie Waldemar Ratyński i Hanna Klecz. Pilot przyznał później: zadanie było proste: balon może poruszać się tylko z wiatrem. Załoga po starcie z lotniska namierzyła więc obiekt i zdążyła wylądować w niecałe 7 minut.


Skrzydlata Polska - 07/2011
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.