Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Od pewnego czasu z dużym zainteresowaniem śledziłem pojawianie się na międzynarodowych forach internetowych relacji z budowy modeli, wykonywanych przez tureckich modelarzy. Pokazywane tam prace wzbudzały spore zainteresowanie, a to, co można było zobaczyć na zdjęciach, wskazywało, że ich wykonawcy prezentują wysoki poziom umiejętności. W ubiegłym roku udało mi się dotrzeć do anonsu o konkursie lotniczych modeli redukcyjnych, przewidzianym na 27-29 maja 2011, który miał się odbyć w Muzeum Lotnictwa Wojskowego w Ankarze. Wraz ze znakomitym polskim modelarzem Ireneuszem Mikuckim postanowiliśmy spróbować swych sił w rywalizacji z najlepszymi modelarzami Turcji.


Znakomity Mi-17 w wykonaniu bułgarskiego modelarza Valentine'a Petrova. Konwersja zestawu Trumpetera w 1:35. Model, decyzją tureckich sędziów, został wystawiony w klasie Masters i nie znalazł się w trójce modeli nagrodzonych / Zdjęcie: Marcin Przeworski

Początkowe próby nawiązania kontaktu z organizatorami zakończyły się niepowodzeniem. Udało się to dopiero naszemu redakcyjnemu koledze, Marcinowi Przeworskiemu. Dzięki jego staraniom uzyskaliśmy oficjalne zaproszenie do udziału w tej wyjątkowej imprezie. Wyjątkowej, bowiem okazało się, że konkurs jest jednym z punktów programu uroczystych obchodów 100-lecia lotnictwa Turcji i odbywa się pod patronatem najwyższych władz państwowych oraz dowództwa tureckich wojsk lotniczych. Takie zaproszenie dostali również dwaj niemieccy modelarze i czteroosobowa ekipa bułgarska.

Po przyjeździe do Ankary wszyscy goście zagraniczni zostali zakwaterowani w jednym z obiektów tamtejszego dowództwa wojsk lotniczych. Dostaliśmy również opiekuna ze strony organizatorów - szalenie sympatycznego pilota linii lotniczych i jednocześnie utalentowanego modelarza Arkuta Yusufa Yűksela, który przez cały pobyt w Ankarze pomagał nam i z wielkim zaangażowaniem rozwiązywał nasze rozmaite problemy, związane ze startem w konkursie.

Pierwszy drobny problem pojawił się w momencie zgłoszenia modeli do konkursu. Formularze zgłoszeniowe przygotowano jedynie w tureckiej wersji językowej. Wprawdzie dysponowaliśmy angielskojęzycznym tłumaczeniem regulaminu imprezy, ale nauczeni doświadczeniem ze startów w różnych zagranicznych konkursach, w takiej sytuacji woleliśmy, by turecka obsługa konkursu sama zaklasyfikowała nasze modele do właściwych kategorii. Chcieliśmy uniknąć popełnienia błędu interpretacji jakiegoś przepisu. Po zapoznaniu się z dokumentacją polskich modeli, którą przedłożyliśmy w sekretariacie konkursu, uznano że mój Lancaster kwalifikuje się do kategorii P-3, którą stanowiła grupa modeli z napędem śmigłowym, wykonanych w skali 1:72, Junkersa G-23w umieszczono w osobnej kategorii samolotów cywilnych (grupa modeli bez podziału na skalę pomniejszenia), zaś model MiGa-21 Irka miał rywalizować w kategorii modeli samolotów odrzutowych w 1:48.

Po zgłoszeniu i ustawieniu modeli na wyznaczonych miejscach spróbowaliśmy oczywiście określić, jakie są nasze szanse w rywalizacji. Pobieżny ogląd stojących na stołach i przygotowanych do oceny modeli wskazywał, że Lancaster w swojej klasie raczej jest niezagrożony. Tureckie modele, choć bardzo ładne i starannie wykonane, miały niewiele pootwieranych elementów. Można było liczyć, że tzw. nakładem pracy własnejv mój model powinien uzyskać przewagę nad nimi. Za to w kategorii modeli cywilnych statków powietrznych polski Junkers miał groźnego przeciwnika w postaci dużego bułgarskiego Li-2, będącego zaawansowaną konwersją zestawu C-47 z Trumpetera w 1:48. W tej klasie pojawiły się również modele niemieckie, ale raczej nic nie wskazywało, że będą istotną konkurencją. W najtrudniejszej sytuacji znalazł się model Irka, bowiem oprócz kilku atrakcyjnych modeli tureckich odrzutowców, w jego grupie pojawiły się doskonałe modele bułgarskie. Wielką niewiadomą był dla nas także bułgarski Mi-17 w 1:35, który chociaż miał startować w nie obsadzonej przez nas kategorii śmigłowców, mógł z powodzeniem konkurować do nagrody Best aircraft. Teraz pozostało nam tylko czekać na werdykt wysokiego jury. Tak przynajmniej myśleliśmy w dniu zgłaszania modeli do konkursu.

Jednak następnego dnia sędzia główny konkursu poinformował nas, że... nasze modele w zasadzie nie spełniają jednego z wymogów tureckiego regulaminu. Chodziło o punkt, który głosił, że model nagrodzony w innych konkursach nie może uczestniczyć w tym konkursie. Takie ograniczenie z zasady zamieszczane jest w regulaminach konkursowych chyba każdej imprezy modelarskiej na świecie, ale zawsze dotyczy ono konkretnej edycji konkretnego konkursu. Wprowadza się je po to, żeby modele nagrodzone w latach poprzednich w danym konkursie nie mogły w nim ponownie uczestniczyć. I nigdzie nie odnosi się to do modeli zawodników z innych krajów. Zwłaszcza, gdy w jakimś kraju goszczą po raz pierwszy! Zarówno dla nas, jak i dla modelarzy niemieckich oraz bułgarskich (których większość przywiezionych modeli także miała na koncie zwycięstwa w różnych konkursach), ta dziwna turecka interpretacja określenia w innych konkursach wydała się ewidentną zmianą reguł gry w trakcie imprezy! Tym bardziej, że przecież poprzedniego dnia to nie my, ale Turcy przyporządkowali nasze modele do konkretnych kategorii konkursowych!


Skrzydlata Polska - 09/2011
Drukuj Góra