W ciągu ostatnich 13 lat ponad 400 dużych amerykańskich bezzałogowców wojskowych rozbiło się w wypadkach. Blisko połowa spowodowała straty powyżej 2 mln USD (6,1 mln zł).
Washington Post opublikował raport, z którego wynika, że od września 2001 (czyli początku tzw. wojny z terroryzmem) do końca 2013 rozbiło się 418 dużych amerykańskich bezzałogowców wojskowych (Rozbił się kolejny A160T, 2010-09-11; Śledztwo w sprawie rozbicia A160T, 2010-08-04). Spadały na drogi, lasy, domy, a nieraz ginęły na pustkowiach. Zdarzały się też spektakularne zderzenia w powietrzu, jak z samolotem transportowym C-130 (15 sierpnia 2011 nad bazą Sharana w Afganistanie).
Blisko połowa (194) wypadków bsl USA została zaliczona do klasy A, czyli związane z nimi straty przekroczyły 2 mln USD (6,1 mln zł). Nikt w tych wypadkach nie zginął. Około połowy z bsl utraconych w wypadkach klasy A zostało zniszczonych w Iraku (41) i Afganistanie (67), a jedna czwarta (47) na terytorium USA w czasie testów i lotów treningowych (18 przypadków pozostaje utajnionych). 102 utraconych bsl to Predatory (Amerykanie ujawniają wypadki Predatorów, 2013-07-17; Awaryjny Gray Eagle, 2012-06-22), 26 – Huntery, a 22 – Reapery. 138 należało do USAF, a 50 do US Army.
Liczba wypadków amerykańskich bezzałogowców wojskowych rośnie. W 2001 było ich 6, a w rekordowym 2012 – 26.