Siły zbrojne Kamerunu odbiły bazę wojskową zajętą w niedzielę przez Boko Haram. Po raz pierwszy do walki z islamistami użyto samolotów szkolno-bojowych.
W miniony weekend ok. 1000 bojowników Boko Haram zaatakowało pięć wiosek na północy Kamerunu oraz bazę wojsk lądowych. Do ich odbicia Kameruńczycy po raz pierwszy użyli szkolno-bojowych Dassault/Dornier Alpha Jet MS2. W walkach zginąć miało ponad 40 islamistów oraz co najmniej jeden kameruński żołnierz.
Niedawna ofensywa islamistów na północy kraju była najpoważniejszym tego typu incydentem w ostatnich miesiącach. Obserwując wzmożoną aktywność Boko Haram na granicy z Nigerią, władze Kamerunu zdecydowały się latem na przebazowanie w tej rejon większej liczby żołnierzy i policjantów (Islamiści giną na granicy z Kamerunem, 2014-09-09). Rząd w Jaunde postanowił też zwiększyć budżet obronny państwa, ogłaszając szereg programów zakupowych (Niemieckie pojazdy dla Kamerunu, 2014-11-27).
Przed tygodniem wojska lądowe Kamerunu zajęły jeden z obozów szkoleniowych Boko Haram na północy kraju. Żołnierzom udało się uwolnić 84 chłopców w wieku 7-15 lat, szkolonych przez islamistów do walki. Pojmano też 45 bojowników. Niewykluczone, że niedawne ataki na wsie i bazę wojskową były reakcją na akcję sił rządowych.