Jeden ze śmigłowców transportowych NH90 Caiman ze składu Aviation Légère de l’Armée de Terre (ALAT, lotnictwa lekkiego wojsk lądowych) wysłany do Mali w ramach operacji Barkhane spędził dwie doby na pustyni, po awaryjnym lądowaniu w dn. 1 kwietnia, spowodowanym uszkodzeniem silnika.
W celu naprawienia wiropłata konieczne było przetransportowanie do miejsca zdarzenia nowego silnika w ładowni innego śmigłowca. Wymiana uszkodzonego silnika została dokonana przy użyciu podstawowego zestawu narzędzi i wyposażenia. Przez cały czas jednostki Armée de Terre osłaniały uszkodzonego Caimana, jego załogę i mechaników prowadzących prace, przed ewentualnym atakiem grup dżihadystów.
Rzecznik francuskiej armii płk Patrik Steiger, w wywiadzie dla tygodnika Le Point, ze względów bezpieczeństwa odmówił podania dokładnej lokalizacji zdarzenia i liczby żołnierzy zaangażowanych w działania. Potwierdził tylko, że po wymianie silnika NH90 powrócił do służby po 48 h.
To dla nas pierwsze tego rodzaju zdarzenie nieprzewidziane zdarzenie bojowe. Byliśmy w stanie [na nie] zareagować, ponieważ mieliśmy wystarczająco dużo śmigłowców w okolicy – powiedział Le Point dowódca ALAT gen. Michel Grintchenko (Wysiłek francuskiego lotnictwa w 2018, 2019-03-18, Brytyjskie Chinooki przybyły do Mali , 2018-07-23, A400M dostarczył Tigera do Gao, 2018-06-22).