W rozmowie z portalem i.pl szef resortu obrony poinformował, że zamówionych zostanie blisko 300 południowokoreańskich wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych systemu K239 Chunmoo. Stosowna umowa po zakończeniu negocjacji ze stroną koreańską ma zostać podpisana w przyszłym tygodniu. Szacuje się, że koszt ich zakupu będzie liczony w dziesiątkach miliardów złotych.
Powodem zakupu systemów południowokoreańskich jest chęć przyspieszenia dostaw artylerii rakietowej do SZ RP. Co istotne, szef MON poinformował, że nie planuje się rezygnacji z amerykańskich systemów HIMARS, choć zakupiona zostanie mniejsza liczba tych wyrzutni, niż pierwotnych 500. Drugim celem MON jest zaś dywersyfikacja dostaw, co de facto podniesie koszty zakupu i eksploatacji i niepotrzebnie skomplikuje logistykę.
Dostawy systemu Chunmoo rozpoczną się w przyszłym roku, a pierwszy dywizjon osiągnie gotowość operacyjną do końca 2023. W dostawy ma zostać włączony polski przemysł obronny. Elementy systemu mają być montowane na ciężarówkach Jelcz, zaś polski przemysł będzie miał swój udział w produkcji, obsłudze technicznej i modernizacji K239. Nastąpi także integracja z systemem dowodzenia Topaz. Co ważne, zakupiony ma zostać duży zapas amunicji precyzyjnej o zasięgu do 70 km i pocisków taktycznych o zasięgu ok. 290 km. Polski przemysł ma też uzyskać zdolności produkcyjne obu typów pocisków.
W czasie zapowiedzianego podpisania umowy odebrane mają zostać także pierwsze partie sprzętu dla SZ RP zakupionego z Republice Korei – armatohaubice K9 i czołgi K2. Dostawy 20 zamówionych w 2019 wyrzutni M142 HIMARS rozpoczną się zaś w 2023 (Koreańskie zakupy MON, 2022-07-27, ZEA odebrały 8 zestawów Chunmoo, 2021-04-08).