Wczoraj przedstawiciel rumuńskiego MSZ poinformował o rozpoczęciu oficjalnych rozmów z USA, w sprawie umieszczenia w tym kraju pocisków antybalistycznych SM-3.
Negocjacje rozpoczęły się w Bukareszcie. Amerykańskiej delegacji przewodniczy pani Ellen Tauscher, podsekretarz stanu ds. kontroli zbrojeń i bezpieczeństwa międzynarodowego. USA zamierza rozmieścić na terenie Rumunii pociski antybalistyczne RIM-161 SM-3 Block IB na wyrzutniach mobilnych.
W ten sposób Waszyngton realizuje kolejną wersję budowy systemu antybalistycznego w Europie. Poprzednia, zakładająca umieszczenie radaru pozahoryzontalnego w Czechach i wyrzutni pocisków GBI w Polsce, została anulowana pod koniec 2009 przez nowomianowanego prezydenta Obamę (zobacz: Nie będziemy tarczą?).
Zamiast tego Waszyngton zdecydował się na o wiele tańsze rozwiązanie, wykorzystania mniejszych zestawów rodziny SM-3, które po 2015 mogą być również rozmieszczone w naszym kraju.
Rozmowy z Rumunią wpisują się w szereg działań, wiążących ten kraj z Waszyngtonem. Już wcześniej zdecydowano o udostępnieniu części rumuńskich baz wojskowych Amerykanom (zobacz: 110 mln USD na bazy w Rumunii i Bułgarii). Zaowocowało to wyborem używanych F-16, jako następców starych MiGów-21, z pominięciem procedury przetargowej (zobacz: Rumunia odwleka zakup F-16). Bukareszt jest również aktywnym uczestnikiem działań w Afganistanie.