Rząd Japonii rozważa zwiększenie o ok. 2% tegorocznych wydatków na obronę. Byłby to pierwszy od 11 lat wzrost budżetu wojskowego tego kraju.
Utworzony w grudniu 2012 przez partię Liberalno-Demokratyczną rząd z premierem Shinzo Abe w roku budżetowym 2013 (który rozpoczyna się w kwietniu) planuje przeznaczyć na wydatki obronne ponad 4,7 bln jenów (53,4 mld USD), wobec 4,64 bln jenów w 2012. Jest to również budżet większy od tego, który planował poprzedni rząd Partii Demokratycznej z premierem Yoshihiko Nodą na czele. Zakładał on wydatki na poziomie 4,58 bln jenów (Mniejszy budżet obronny Japonii, 2012-11-08). Dodatkowe środki mają być przeznaczone na zwiększenie liczby żołnierzy sił zbrojnych (JSDF) i modernizację techniczną (Jeszcze o japońskiej doktrynie, 2010-12-21).
Wzrost budżetu tłumaczony jest rosnącym zagrożeniem ze strony Chin. Pekin rości sobie pretensje m.in. do znajdujących się w pobliżu Tajwanu, wysp Sekaku/Diaoiu. Tylko w ostatnich tygodniach japońskie myśliwce F-15 były kilka razy wysyłane do przechwycenia chińskich samolotów, które naruszały przestrzeń powietrzną w rejonie spornych wysp (Kolejna prowokacja wokół Senkaku/Diaoiu, 2012-12-13). Do podobnych incydentów dochodzi również ze strony chińskich okrętów i kutrów rybackich. Spór o bezludne Senkaku/Diaoiu zaostrzył się po wykupieniu części z nich z rąk prywatnego właściciela. Po ogłoszeniu przez władze w Tokio tej decyzji doszło do licznych antyjapońskich demonstracji na terenie ChRL.
Premier Japonii Shinzo Abe w trakcie kampanii wyborczej (wybory odbyły się 26 grudnia 2012) podkreślał, że w jego polityce nie ma miejsca na negocjacje w sprawie spornych wysp. Jednocześnie nawoływał do przeciwdziałania rosnącej potędze Chin poprzez wzrost wydatków obronnych Japonii. Premier zapowiadał także zacieśnienie więzi z USA.