Dzisiaj brytyjski resort obrony zapowiedział oficjalnie przeprowadzenie kolejnej, trzeciej już transzy zwolnień, które obejmą 5,3 tys. żołnierzy wojsk lądowych.
W 2010 brytyjski rząd zdecydował o istotnym zmniejszeniu wydatków obronnych kraju – do 2015 średnio o 8%. Wiązało się to z planami ograniczenia liczebności sił zbrojnych o 17 tys. etatów wojskowych i 25 tys. cywilnych (Drastyczne redukcje Londynu, 2010-10-20, Jeszcze o redukcjach Londynu, 2010-10-22). Redukcje liczebności RAF i Royal Navy (po ok. 5 tys. żołnierzy) praktycznie już zakończono.
W połowie 2012 przesądzono natomiast o jeszcze głębszych cięciach w strukturze wojsk lądowych. Liczba żołnierzy jednostek operacyjnych spada ze 109 tys. trzy lata temu, przez 102 tys. obecnie (co stanowi wypełnienie planu z 2010), do 82 tys. w 2020. Rekompensatą będzie wzrost liczby rezerwistów Territorial Army, z ok. 15 do 36 tys. (Więcej rezerwistów i kontraktorów, 2012-06-08).
W ramach ograniczania liczby żołnierzy zawodowych minister obrony Wielkiej Brytanii, Philip Hammond ogłosił dzisiaj rozpoczęcie procesu zniejszania liczby etatów wojsk lądowych o 5300 stanowisk. Dodał, że liczba ta będzie w praktyce nieco niższa, ponieważ w ostatnich miesiącach wprowadzono program dobrowolnych odejść ze służby, przy ograniczeniu naboru.
Obecnie trwa wyznaczenie żołnierzy, którzy opuszczą szeregi wojsk lądowych. Nie należą do nich ranni w wyniku działań bojowych, biorący udział w wojnie w Afganistanie, żołnierze przygotowujący się do wyjazdu i odpoczywający po misji.
Przedstawiciele brytyjskiego resortu obrony podkreślają, że 93% żołnierzy wojsk lądowych, którzy zostali usunięci w wyniku poprzednich redukcji, znaleźli alternatywne zatrudnienie w ciągu 6 miesięcy. W ciągu roku wartość ta wzrosła do 97%.