Od dwóch dni w bazie lotniczej w Senegalu znajduje się brytyjski samolot rozpoznawczy Raytheon Sentinel R1, który będzie realizował misje nad Mali na rzecz wojsk rządowych i francuskich.
Brytyjczycy otrzymali z USA 5 Sentineli w latach 2008-2009 (Ostatni Sentinel dla RAF, 2009-02-10). Samolot to odmiana dyspozycyjnego Bombardiera Global Express, wyposażona w skanowany fazowo radar Raytheon DMRS, zapewniający otrzymywanie obrazu powierzchni ziemi w wysokiej rozdzielczości i możliwość śledzenia poruszających się celów. Ze względu na niewielką, 5-osobową załogę (łącznie z pilotami), Sentinel nie jest powietrznym stanowiskiem dowodzenia. Otrzymywane i wstępnie przetworzone informacje są przekazywane do jednostek lądowych za pomocą systemu przesyłu danych w standardzie Link 16.
Skuteczne rozpoznanie lotnicze jest jednym z podstawowych warunków powodzenia w walce z islamistycznymi rebeliantami (Francuskie sukcesy w Mali, 2013-01-22), przede wszystkim ze względu na rozproszenie niewielkich sił obu stron na rozległym terenie.
Maszyny tego typu wykonują zadania rozpoznawcze nad Afganistanem, zostały także zaangażowane w misję libijską, odgrywając – według resortu obrony – kluczową rolę w prowadzonej ofensywie lotniczej. Operacja nad Mali będzie trzecią, być może ostatnią już zagraniczną dyslokacją Sentineli R1.
Mimo ich minimalnego zużycia i stosunkowo wysokiego kosztu zakupu (ok. 850 mln GBP), Londyn zdecydował o ich wycofaniu ze służby w 2015, po zakończeniu działań w Afganistanie. Powodem jest kryzys budżetowy (Drastyczne redukcje Londynu, 2010-10-20). W takiej sytuacji Brytyjczycy zaoferowali je NATO, jako element sojuszniczego systemu rozpoznania celów lądowych Alliance Ground Surveillance, w którym Sentinele miałyby współdziałać z bezzałogowymi RQ-4 Global Hawkami oraz Heronami TP. Ostatecznych decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjęto.