Amerykańska General Dynamics Land Systems (GDLS) otrzymała zlecenie Departamentu Obrony USA na remontowanie irackich czołgów M1A1-SA Abrams.
GDLS będzie też szkoliło Irakijczyków w obsłudze i konserwacji czołgów M1A1-SA (Situational Awarness). Koszt zlecanych usług nie będzie większy niż 65,2 mln USD (199,3 mln zł), a na ich realizację Amerykanie będą mieli czas do drugiej połowy lutego 2015. Zlecenie DO USA wynika prawdopodobnie z faktu, że kontrakt jest realizowany jako FMS, a więc instytucja ta jest jedynie pośrednikiem irackiego rządu, a nie finansuje kontrakt.
Choć zleceniodawca tego nie precyzuje, głównym zadaniem GDLS będzie najprawdopodobniej remont i naprawa czołgów uszkodzonych lub zużytych w wyniku walk toczonych z bojownikami Państwa Islamskiego (dawnego Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie, ISIS). Według danych rządowych, od stycznia do czerwca, irackie wojska lądowe utraciły 28 ze 140 odkupionych od USA w 2008 Abramsów. Wartość ta zapewne jest jeszcze większa, m.in. za sprawą zniszczenia irackiej kolumny zmechanizowanej na terenie zachodniej prowincji al-Anbar (Iracka kolumna zmechanizowana zniszczona, 2014-07-14).
Biorąc pod uwagę koszty napraw, można przyjąć, że zlecenie dotyczy przywrócenia sprawności przynajmniej kilku z nich, a także wyremontowanie lub likwidację mniejszych usterek w części pozostałych wozów. W polskich warunkach wspomniana suma wystarczyła by na przeprowadzenie remontów głównych zaledwie 65-70 czołgów rodziny T-72/PT-91.
Irackie Abramsy sa uszkadzane w czasie walk głównie przez ładunki wybuchowe, które islamiści podkładają, podchodząc bezpośrednio pod Abramsy. Nie byłoby to możliwe, gdyby pojazdy otrzymywały odpowiednie wsparcie piechoty, szczególnie podczas walk w terenie zurbanizowanym. Co najmniej kilkanaście Abramsów utracono też w wyniku użycia granatników ppanc. Czołgi pozbawione są bowiem wkładek ze zubożonego uranu, które chroniłyby je przed ostrzałem z tego typu uzbrojenia.