Ministerstwo obrony Nowej Zelandii potwierdziło plan kupna trzeciego oceanicznego okrętu patrolowego.
W opublikowanej wczoraj przez Wellington Białej Księdze znalazł się zapis dotyczący rozbudowy zdolności operacyjnych Royal New Zealand Navy (królewskiej marynarki wojennej Nowej Zelandii). Wśród planów zbrojeniowych nowozelandzkiej floty znalazła się propozycja zakupu kolejnego okrętu patrolowego (Nowa Zelandia zwiększa budżet obronny, 2016-05-30), przystosowanego do prowadzenia działań bojowych na akwenach z dala od portu macierzystego i wybrzeży kraju.
Obecnie RNZN eksploatuje 2 jednostki przystosowane do realizacji takich działań: HMNZS Otago (P148) i HMNZS Wellington (P55), typu Protector. Przyjęto je do służby w lutym i maju 2010. Służą do patrolowania wód morza terytorialnego i wyłącznej strefy ekonomicznej. Prowadzą też działania bojowe na akwenach oddalonych od wybrzeży kraju, w tym na wodach okalających Antarktydę.
Oba okręty wypierają 1900 t. Mają 85 m długości i 14 m szerokości. Rozwijają 22 w. Zasięg, przy prędkości marszowej 15 w, wynosi 11 tys. km. Jednostki wyposażono w pojedynczy 25-mm zdalnie sterowany moduł uzbrojenia Rafael Typhoon i dwa 12,7-mm wkm. Na pokładzie znajdzie się miejsce dla 79 osób, w tym 35 członków załogi.
Pod względem parametrów technicznych nowy okręt najprawdopodobniej będzie zbliżony do obecnie eksploatowanych jednostek. Wellington zapowiedziało już, że patrolowiec otrzyma wzmocniony kadłub, dzięki czemu będzie mógł pełnić służbę na akwenach pokrytych cienką warstwą lodu. Zwiększy to jego zdolności operacyjne i pozwoli na prowadzenie działań bojowych w warunkach zimowych