Wojska Lotnicze Armii Ludowo-Wyzwoleńczej ChRL przeprowadziły niedawno 9-dniowe manewry w nieujawnionej bazie (według niepotwierdzonych informacji – w Tybecie), w których udział wzięły wielozadaniowe samoloty bojowe J-10C, J-16 i J-20 oraz bombowce H-6K i transportowce Y-20.
Według oficjalnej relacji, ich przebieg odwzorowywał rzeczywiste scenariusze działania, a piloci J-20 ćwiczyli zwalczanie celów powietrznych poza zasięgiem widoczności. Władze w Pekinie poinformowały, że J-20 oficjalnie zostały przyjęte do służby w WL AL-W we wrześniu 2017.
Zdaniem chińskich analityków udział J-20 w manewrach pozwala nie tylko na szlifowanie umiejętności ich pilotów i dopracowanie taktyki użycia samolotów tego typu, ale także daje szanse pilotom innych samolotów na zapoznanie się z możliwościami J-20 (uważanego przez Chińczyków za odpowiednik amerykańskich wielozadaniowych samolotów bojowych steatlh F-22 i F-35) i wypracowanie taktyki przeciwdziałania w przypadku pojedynku z najnowocześniejszymi konstrukcjami. Jest to bardzo ważne, ponieważ F-35 już stacjonują w Japonii, a F-22 dołączą do nich niebawem (F-35A już są w Japonii , 2017-11-06, F-22 i F-35 będą stacjonować w Republice Korei?, 2017-09-04).
Zgodnie z doktryną działania WL AL-W ChRL J-20 ma być szpicą, zdolną do penetracji, przełamania i obezwładnienia nieprzyjacielskiej obrony powietrznej. Samoloty tego typu mają stanowić główną siłę uderzeniową WL AL-W ChRL przez następne 20 lat (Oblot J-20 z silnikami WS-10, 2017-09-23).