Skandal szpiegowski, jaki wybuchł po publikacjach australijskiej prasy, zagroził relacjom polityczno-wojskowym między Dżakartą a Canberrą.
Opierając się na informacjach uzyskanych przez Edwarda Snowdena, australijska prasa opublikowała dowody na szpiegowanie najwyższych indonezyjskich polityków przez służby wywiadowcze Australii. Chodzi przede wszystkim o kilka przypadków podsłuchiwania rozmów telefonicznych prezydenta Susilo Bambang Yudhoyono w 2009. Dla przypomnienia, był to rok wyborczy, w którym Yudhoyono zapewnił sobie reelekcję.
Informacja o szpiegowaniu Yudhoyono wywołała duże wzburzenie indonezyjskiej ulicy. Wielu obywateli, wspieranych w tych działaniach przez przedstawicieli władz, otwarcie domaga się zerwania, lub przynajmniej ograniczenia relacji politycznych i wojskowych z Canberrą.
Masowe antyaustralijskie protesty przyniosły już zresztą pierwsze owoce. Dżakarta odwołała dwa, od dawna zapowiadane ćwiczenia wojskowe, w których miały brać udział oddziały sił specjalnych oraz samoloty obu państw. Pierwsze z nich miały odbyć się w Lembang na terenie prowincji Jawa Zachodnia. Do drugich miało z kolei dojść w Darwin na północy Australii.
Przypominające niekiedy panikę, gorączkowe działania władz w Canberze, mają zmniejszyć straty polityczne wynikające z omawianego skandalu. Wyrazy ubolewania oraz skruchy płynące z ust australijskich polityków dowodzą obaw Australijczyków związanych z groźbą utraty strategicznego sojusznika (Australia poszerza współpracę z Indonezją, 2013-07-27), a także potencjalnego nabywcy rodzimego wyposażenia wojskowego.
Warto bowiem przypomnieć, że w ostatnim czasie Dżakarta zdecydowała się na zakup używanych ex-australijskich samolotów transportowych C-130H Hercules (Australia sprzedaje Herculesy, 2013-07-26). Nie wiadomo, jak omawiany skandal wpłynie na realizację tych planów i czy indonezyjskie władze nie wycofają się z całego przedsięwzięcia.