Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Amerykańskie interesy MON

Strategia i polityka, 21 maja 2015

Po wyborze bez przetargów pocisków JASSM i systemu OPL Patriot, MON chce kupić 496 amerykańskich systemów zarządzania polem walki (BMS). Oznacza to pełne uzależnienie polskiej obronności od USA.

Według pozostającego ministrem Tomasza Siemoniaka, bezpieczeństwo i interesy gospodarcze Polski nie mają żadnego znaczenia. Liczy się przede wszystkim interes USA i ich gospodarki / Zdjęcie: Departament Obrony USA

O kolejnym szkodliwym dla polskiej gospodarki i obronności zakupie z budżetu MON poinformował Nasz Dziennik. Według autora artykułu Systemy dla armii – przebywający z oficjalną wizytą w USA minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak rozmawiał z sekretarzem obrony Ashtonem Carterem m.in. o zakupie BMS (Battle Management System). Autor artykułu cytuje wypowiedz dyrektora Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON, gen. bryg. Włodzimierza Nowaka, który wskazuje jako najważniejsze pola współpracy z USA zakup 496 systemów zarządzania polem walki, 100 różnego rodzaju bsl i około tysiąca pojazdów specjalnych. O wszystkich tych projektach trwają rozmowy i wkrótce mają zostać złożone oferty. Nowak informuje, ze resort chce podpisać kontrakty w 2016.

Jeśli te informacje się potwierdzą, będzie to kolejna szkodliwa dla Polski decyzja MON, kierowanego przez Tomasza Siemoniaka (JASSM, czyli pół miliarda dolarów do podziału, 2014-10-20; 40 JASSM za 250 mln USD, 2014-12-03; Urzędnicy MON wybrali Patrioty i Caracale, 2015-04-21; Program Wisła według lobbystów USA, 2014-12-28; Kilka otwartych pytań do MON, 2015-05-16). Informacja o zakupie BMS w USA wzbudziła zdumienie wiceprzewodniczącego Sejmowej Komisji Obrony (SKO), posła Stanisława Wziątka. Powiedział on, że MON nie informowało o tym zakupie Sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Oburzenia nie kryje gen. broni w st. spocz. Lech Konopka, dyrektor Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi. Gen. Konopka powiedział, że MON nie informowało nikogo z Biura Bezpieczeństwa Narodowego o zamiarach kolejnych zakupów w USA. Generał podkreśla, że BMS musi być systemem narodowym, wytwarzanym przez rodzime przedsiębiorstwa, gwarantujące pełną niezależność od wpływów zagranicznych.

Już w 2010 polski przemysł, z Bumarem Elektroniką (PCO) jako liderem, proponował stworzenie rodzimego systemu zarządzania polem walki szczebla taktycznego. Prezes PCO Ryszard Kardasz mówił wówczas w wywiadzie dla Rzeczpospolitej, że kto dziś wsiądzie do pociągu BMS, zapewni własnemu przedsiębiorstwu dostęp do rozwojowych zleceń na długie lata, a także kontakt z technologiami przyszłości i wymianę myśli z informatycznymi, przemysłowymi partnerami z NATO. Przez 5 lat można było taki system opracować, wdrożyć i przetestować. Trzeba było jedynie podjąć odpowiednią decyzję. Trudno mówić o rozwoju własnej nauki, techniki i przemysłu zbrojeniowego, skoro po niemal dekadzie poszukiwań BMS w tajemnicy rozpoczyna się procedurę zakupu w USA, nie ujawniając nawet wymagań wobec tego systemu. Według pozostającego ministrem Tomasza Siemoniaka, bezpieczeństwo i interesy gospodarcze Polski nie mają żadnego znaczenia. Liczy się przede wszystkim interes USA i ich gospodarki.

Zakup kolejnych zagranicznych systemów, które będą eksploatowane przez dekady, odcina rodzimych dostawców od polskiego wojska. Przez ten czas polscy podatnicy będą płacić za wprowadzanie poprawek, czy modyfikacji, a także niezbędne uaktualnienia. Jeszcze większym problemem jest niebezpieczeństwo umieszczenia w liniach kodu tylnych drzwi, dzięki którym dostawca będzie miał dostęp do systemu. Nie zmieni tego nawet – ewentualne, a mało prawdopodobne – przekazanie pełnych kodów źródłowych. Nie otrzymaliśmy ich w wypadku samolotów wielozadaniowych F-16. Wydajemy więc na ich utrzymanie setki milionów dolarów bez jakichkolwiek korzyści gospodarczych.

Przygotowanie do obecnie realizowanych interesów MON z USA było usuniecie ze stanowiska szefa Narodowego Centrum Kryptologii gen. Krzysztofa Bondaryka (Bondaryk za burtą MON, 2015-01-14). Twierdził on, że polską wojskową kryptologię i kryptografię trzeba stworzyć od zera, skoro w 95-% jesteśmy w tej materii uzależnieni od technologii i rozwiązań amerykańskich. Uważał, że kluczem do powolnego odzyskiwania suwerenności na tym polu jest budowa własnych urządzeń i zastosowanie wypracowanych samodzielnie algorytmów. Został usunięty ze stanowiska w styczniu br. A utajnione przesyłanie ważnych informacji bojowych jest kluczem działania BMS.

Warto przypomnieć, że od końca maja 2007 pracuje na stanowisku dyrektora Departamentu Programów Offsetowych w Ministerstwie Gospodarki Hubert Królikowski. Wcześniej, w latach 1997-2005 Królikowski (praktycznie całe życie zawodowe przed objęciem funkcji w MG) pracował na stanowisku Senior Defence Analyst (starszy analityk do spraw obronności)  w spółce CEC  Government  Relations. W okresie, kiedy Królikowski był tam zatrudniony, głównym klientem spółki była czołowa amerykańska korporacja lotnicza Lockheed Martin – producent zakupionych przez Polskę, m.in. w wyniku lobbingu CEC, myśliwców F-16. Offset związany z tym zakupem i inne umowy kompensacyjne z przedsiębiorstwami amerykańskimi oraz powiązanymi z nimi stanowią zdecydowaną większość przedsięwzięć kontrolowanych przez departament kierowany przez Królikowskiego.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.