Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

MON: stare Leopardy zamiast modernizacji armii

Przemysł zbrojeniowy, Wojska lądowe, Strategia i polityka, 22 listopada 2013

Kierowane przez Tomasza Siemoniaka MON zakupiło dziś bez przetargu kolejną partię używanych niemieckich czołgów Leopard za 780 mln zł. Według ekspertów, to kolejne działanie resortu na szkodę polskiej gospodarki.

Polska zakupiła zdecydowaną większość z Leopardów 2A5, których usiłowała pozbyć się Bundeswehra (utylizacja wielu tysięcy ton złomu zawierającego wiele szkodliwych substancji jest bardzo kosztowna). Są to pojazdy, które wykorzystują dopancerzone podwozia ostatnich serii produkowanych seryjnie czołgów modelu A4 i zmodernizowane wieże z pierwszych partii odmiany A1. Zostały wyprodukowane w połowie lat 1990. / Zdjęcie: Bundeswehra

Kierowane przez Tomasza Siemoniaka Ministerstwo Obrony Narodowej zakupiło dziś bez przetargu za 780 mln zł kolejną partię używanych czołgów Bundeswehry: 119 Leopardów 2A5 i 2A4 wraz z pojazdami pomocniczymi (Leopardy 2A5 już w listopadzie, 2013-10-28). Minister nie przedstawił przy tym żadnych konkretów dotyczących realnych korzyści dla polskiej gospodarki. Nie wiadomo też, jaka miałaby być rola tej transakcji w wizji rozwoju polskich sił zbrojnych.

Umowa dotyczy 14 czołgów modelu 2A4 i 105 odmiany 2A5 oraz ok. 200 pojazdów zabezpieczenia, zestawów do pokonywania przeszkód wodnych i laserowych symulatorów strzelań. Całkowita wartość transakcji to 187 mln Euro. Terminy dostaw wyznaczono na lata 2014-2015. Sprzęt zostanie wykorzystany do przezbrojenia jednej z brygad pancernych. Nie poinformowano, czy w pakiecie znalazły się wozy zabezpieczenia technicznego Bergepanzer BPz3 Büffel, oparte o podwozie Leopardów 2 (w poprzedniej transzy kupiono pojazdy oparte na Leopardzie 1, które nie dysponują wystarczającą mocą dla cięższych wozów modelu A5).

Podobnie jak w przypadku poprzedniego zakupu, przedstawiciele resortu nie przedstawili żadnych konkretów dotyczących udziału w przedsięwzięciu polskich przedsiębiorstw, poza deklaratywnym (jednym z wielu w czasie pełnienia funkcji) zapewnieniem wiceministra Waldemara Skrzypczaka (zamieszanego, według mediów, w różne niejasne przedsięwzięcia), że nie wyobraża sobie, aby ich dalsza modernizacja, remonty, serwis, zakupy amunicji były prowadzone bez ich udziału. Przypomnijmy, że do tej pory nie rozpoczęto w Polsce choćby produkcji amunicji bojowej (korzystamy z przekazanego przez Niemców zapasu najstarszej i dysponującej najmniejszą przebijalnością pocisków DM33), zaś wszystkie dotychczas wykorzystywane pojazdy nadal są wprzęgnięte w łańcuch logistyczny niemieckiej dywizji zmechanizowanej. Jedynie część przeglądów jest – od niedawna – realizowana w Polsce, przede wszystkim w Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych w Poznaniu.

Przy okazji podpisania umowy poruszono kwestię modernizacji posiadanych już 128 czołgów Leopard 2A4 (Przetarg na modernizację polskich Leopardów, 2013-10-30). Według przedstawicieli MON, powinna ona kosztować 1-1,3 mld zł, jednak nie podano żadnych szczegółów. Nadal pozostają tylko deklaracje. Warto przy tym zauważyć, że wcześniejsze doniesienia i szacunki wskazywały na podobną kwotę, jednak liczoną w USD.

Jednocześnie Marcin Idzik i Janusz Potocki, szefowie PHO (były Bumar) i WZM, starający się o to zlecenie (jako główni wykonawcy, korzystający jednak z niemieckich rozwiązań), zadeklarowali stworzenie wspólnej propozycji dla resortu obrony. Także oni nie ujawnili żadnych konkretów. Dodajmy, że nie przewiduje się modernizacji czołgów modelu 2A5 przynajmniej przez najbliższe 15 lat.

Wielu niezależnych specjalistów zwraca uwagę, że zakup kolejnej partii niemieckich czołgów – przy minimalnych (lub żadnych, bo stare niemieckie technologie trudno uznać za element rozwoju) potencjalnych korzyściach dla polskiego przemysłu – pochłonie kwoty, które starczyłyby na opracowanie nowych, rodzimych pojazdów, w tym bojowego wozu piechoty lub wozu wsparcia (na programy rozwojowe przeznaczane są znacznie mniejsze kwoty, rozdrobnione i rozwleczone w czasie). Nie zmieni również niczego w dziedzinie uzyskania przez polskie siły zbrojne zdolności do przeprowadzenia uderzeń na odległe cele znajdujące się na terytorium potencjalnego agresora, tak by posiadać liczący się potencjał odstraszania i zapobiegania wojnie. Jest kolejnym krokiem wstecz w zapewnieniu Polsce bezpieczeństwa. A realna modernizacja Sił Zbrojnych kolejny rok pozostaje w sferze deklaracji i działań propagandowych.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.