W ataku talibów na afgański konwój wojskowy zginęło 11 żołnierzy.
Afgański konwój wojskowy, przemieszczający się z prowincji Herat do Badghis na zachodzie kraju, został zaatakowany w nocy z niedzieli na poniedziałek. Śmierć poniosło 11 żołnierzy sił rządowych, a kolejnych 4-6 odniosło rany. Liczba ofiar po stronie talibów nie jest znana. Napastnikom udało się przejąć uzbrojenie, amunicję i zaopatrzenie transportowane przez Afgańczyków.
Do ataku doszło zaledwie tydzień po nieudanej próbie zajęcia przez islamistów budynków afgańskiego parlamentu (Afgańczycy w odwrocie, 2015-06-23). Grupa napastników wdarła się na teren kompleksu parlamentarnego przy pomocy zamachowcy samobójcy w samochodzie wypełnionym materiałami wybuchowymi, który wysadził się przed jedną z bram prowadzących do środka. Atakujący zostali wyparci po kilkugodzinnej wymianie ognia. Kilka dni wcześniej talibowie przejęli kontrolę nad dwoma dystryktami północnej prowincji Kunduz: Arczi i Czahar dara.
Opisywane ataki są wynikiem zapoczątkowanej w kwietniu wiosennej ofensywy talibów i innych powiązanych z nimi organizacji islamistycznych. Bojownicy zintensyfikowali swe działania, gdy z Afganistanu wycofano większość sił wielonarodowych, a znacznie uszczuplone zagraniczne kontyngenty wojskowe ograniczyły się do szkolenia członków afgańskich sił bezpieczeństwa (USA nie wycofają wojsk z Afganistanu, 2015-03-26).
Żołnierze i policjanci podporządkowani rządowi z Kabulu często nie są w stanie stawiać skutecznego oporu napastnikom, którzy zmuszają ich do porzucenia swojego sprzętu i salwowania się ucieczką. Wskutek tego islamiści przejęli w ostatnich miesiącach znaczne ilości afgańskiego wyposażenia wojskowego, w tym pojazdy terenowe przekazane Afgańczykom przez zachodnich sojuszników (Islamiści przejmują afgański sprzęt wojskowy, 2015-02-24).